Wątpliwości – jak donosi gazeta.pl – budzi ochrona prywatności użytkowników TikToka oraz poziom zaangażowania w działalność platformy rządu Chin. Czy to oznacza, że zniknie ona z unijnej Europy?
Unijne ultimatum
Europejski Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego i Usług – informuje portal, powołując się na agencję Reutera – postawił chińskiej platformie ultimatum: albo dostosuje się do prawa unijnego, albo zostanie zbanowana. I wezwał firmę do wdrożenia unijnej ustawy o usługach cyfrowych (DSA). Dodał, że TikTok musi to zrobić na długo przed terminem upływającym 1 września.
W odpowiedzi szef TikToka zapewnił, że firma jest zaangażowana we wdrożenie DSA, a także innych unijnych przepisów, takich jak np. RODO.
Ustawa o usługach cyfrowych, którą UE przyjęła w lipcu ubiegłego roku, umożliwia ukaranie firmy m.in. grzywną w wysokości 6 procent rocznego światowego obrotu lub całkowitym zakazem działalności w Unii Europejskiej.
Indie już to zrobiły, Stany chcą do nich dołączyć
Dodajmy, że TikTok został już zbanowany w połowie 2020 roku w Indiach. Podobny los spotkał tam również setki innych chińskich serwisów i programów, które uznano za zagrożenie dla „bezpieczeństwa narodowego”.
Podobne obawy mają także Amerykanie. Oni też chcą nałożyć ogólnokrajową blokadę na tę popularną platformę społecznościową.
Komentarze