Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego opublikował właśnie, a serwis InnPoland zrelacjonował, dane za 2021 rok (nie wiadomo, kiedy poznamy dane za 2022 r., bo są one ujawniane z dużym poślizgiem).
Co pokazują oficjalne dane Kościoła w Polsce?
Otóż w 2021 r. wskaźnik tzw. dominicantes (osoby uczestniczące w mszy) wyniósł 28,3 proc. a communicantes (osoby przystępujące również do komunii) 12,9 proc.
Dla porównania – w 2019 roku w mszach uczestniczyło 36,9 proc. wiernych, a do komunii przystępowało 16,7 proc.
Najwyższy wskaźnik dominicantes zanotowano w diecezjach:
- tarnowskiej (59,1 proc.),
- rzeszowskiej (49,7 proc.),
- przemyskiej (46,9 proc.).
Najwyższy wskaźnik communicantes zanotowano w diecezjach:
- tarnowskiej (21,9 proc.),
- białostockiej (19,2 proc.),
- drohiczyńskiej (18,4 proc.).
Ten „ranking” zamykają diecezje:
- szczecińsko-kamieńska (odpowiednio 16,9 i 8,1 proc.),
- łódzka (17,2 i 8,8 proc.),
- koszalińsko-kołobrzeska (17,5 i 8,2 proc.).
Coraz mniej parafii
Do Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce – według statystyk – należy ok. 32,2 mln ludzi. Tyle że bardzo często jest to przynależność tylko teoretyczna, bo nic z niej ponadto nie wynika.
W 2021 r. w Polsce były 10 352 parafie, rok wcześniej – 10 361. 9 z nich najprawdopodobniej zostało wchłoniętych przez inne. Powodem jest coraz mniejsza liczba księży i katastrofalny spadek tzw. powołań.
W 2021 roku w parafiach pracowało 20 135. Wcześniejsze statystyki podawały liczbę 24 208. Różnica – jak widać – jest zasadnicza.
Kiedy więc podzielimy liczbę parafian przez liczbę parafii, wyjdzie nam, że statystycznie parafię tworzy 3110 osób. To znowu – tylko teoretycznie, bo na msze chodzi ok. 870 osób.
Coraz mniej uczniów na lekcjach religii
W roku szkolnym 2021/22 na lekcje religii chodziło 82 proc. uczniów, co stanowi spadek o 3,3 punktu procentowego w porównaniu z rokiem poprzednim.
Liczba uczniów chodzących na religię jest inna w zależności od regionu Polski i waha się od 97 proc. w diecezji przemyskiej i 96 proc. w rzeszowskiej, do 63 proc. w archidiecezji wrocławskiej i 66 proc. w archidiecezji warszawskiej.
Niektóre parafie proszą o pomoc
Dołek finansowy Kościele zaczął się już w czasie pandemii. Niektóre diecezje w Polsce powołały nawet specjalne fundusze na wsparcie dla parafii, którym trzeba pomóc. Bo wielu z nich po prostu brakuje pieniędzy na opłacenie rachunków za prąd czy gaz.
– Takie wnioski złożyło ok. 20 parafii. Spodziewamy się jednak, że liczba wniosków może wzrosnąć, bo sezon zimowy trwa – powiedział KAI ks. Remigiusz Malewicz z archidiecezji gnieźnieńskiej cytowany przez InnPoland.
Kościół przyznaje, że ma kłopoty
W wielu diecezjach dochodzi do łączenia parafii, bo brakuje księży, którzy by w nich pracowali. Takie decyzje podejmuje coraz więcej biskupów. Na niekorzyść Kościoła działa też demografia.
Dlatego Kościół tak walczy m.in. o grunty i wchodzi w działalność biznesową. Przez wielu Polaków jest to postrzegane jako pazerność duchownych. Ci z kolei tłumaczą, że to sposób na ratowanie finansów zagrożonych spadkiem liczby wiernych i ich hojności. Wiernych – dodajmy – którym inflacja też dała się i daje we znaki.
Komentarze