W pierwszej walce Łukasz Michalak zmierzył się z zawodnikiem z Jastrzębia Zdroju Jakubem Stępieniem.
- Zaczął od silnych kopnięć na strefę uda łącząc je z mocnymi kombinacjami ręcznymi. W końcówce walki „wystrzelił” kopnięciem na strefę głowy. Zaskakując przeciwnika zdobył pół punktu i nie pozostawił sędziom wątpliwości co do werdyktu końcowego – relacjonuje Dariusz Syrnicki, prezes Łomżyńskiego Klubu Karate.
Kolejny pojedynek Łukasz stoczył z reprezentującym Lidzbark Warmiński Miłoszem Wachem. Tym razem pierwsza runda nie przyniosła rozstrzygnięcia. W rundzie dodatkowej łomżyniak trafił przeciwnika kolanem na strefę brzucha, odbierając mu zdolność do dalszej walki. Wygrał tą rundę przed czasem i znalazł się w strefie medalowej.
O wejście do finału zmierzył się z zawodnikiem z Wrocławia Filipem Bąkiem.
- Nasz reprezentant znowu zaczął od niskich kopnięć na strefę uda. Dało się zauważyć, że przeciwnik odczuwa skutki wcześniejszych walk. Był to już trzeci pojedynek obu zawodników. Przy trafieniach Łukasza na udo zaczął opuszczać jedną rękę co wykorzystał nasz zawodnik „wystrzeliwując” kopnięcie na głowę. Trafiając zdobył pół punktu. Za chwilę ponowił kombinację i znów trafił wrocławianina w głowę kończąc starcie przed upływem regulaminowego czasu – opowiada Dariusz Syrnicki.
Walka finałowa zapowiadała się emocjonująco. Pojedynek z reprezentującym Warszawę Jakubem Olszewskim, aktualnym wicemistrzem Europy, faktycznie okazał się bardzo wymagający. Pierwsza runda nie przyniosła rozstrzygnięcia. W rundzie dodatkowej obaj zawodnicy nie szczędzili sobie mocnych technik i prób zaskoczenia przeciwnika. Żadnemu z nich nie udało się przełamać drugiego. Po zakończeniu rundy byli bardzo zmęczeni, dali z siebie wszystko starając się zwyciężyć. Końcowy werdykt 4 sędziów bocznych również nie dał rozstrzygnięcia. Dwóch wskazało na zwycięstwo Łukasza, a dwóch na zawodnika z Warszawy. To w rękach sędziego maty pozostawała decyzja, komu przypadnie tytuł mistrza Polski. Po chwili zastanowienia wskazał jako zwycięzcę zawodnika z Warszawy, Łukasz Michalak został tym samym wicemistrzem Polski.
- Nasz zawodnik zaprezentował się z jak najlepszej strony tym bardziej, że mając 16 lat rywalizował z 16 i 17-latkami. Jest to dobry prognostyk na wyniki w przyszłym roku – nie kryje nadziei Dariusz Syrnicki, prezes ŁKK.
Komentarze