„15 listopada 2022 r. zaobserwowano wielogodzinny zmasowany ostrzał całego terytorium Ukrainy i jej infrastruktury krytycznej prowadzony przez siły zbrojne Federacji Rosyjskiej. O godzinie 15:40 na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim spadł pocisk produkcji rosyjskiej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli Rzeczypospolitej Polskiej. W związku z tym zdarzeniem minister spraw zagranicznych prof. Zbigniew Rau wezwał ambasadora Federacji Rosyjskiej do MSZ z żądaniem niezwłocznego przekazania szczegółowych wyjaśnień” – podał we wtorek w nocy polski MSZ.
Zginęło dwóch mężczyzn: 60- i 62-latek
Była godzina 15.40 kiedy na suszarnię zboża w Przewodowie (województwo lubelskie) uderzył pocisk. Początkowo sądzono, że mogła to być „zabłąkana” rosyjska rakieta lub dwie. Rosyjska i ukraińska, która próbowała ją zastrzelić.
Zginęły dwie osoby. To mężczyźni w wieku 60 i 62 lat. Jeden był stróżem w suszarni. Drugi to rolnik, który prowadził ciągnik.
Huk było słychać w Tyszowcach. To miejscowość oddalona o 30 km od Przewodowa.
Ks. Bogdan Ważny jest proboszczem w Przewodowie. Opowiada, że usłyszał odgłos wybuchu. Akurat szykował się do mszy. Przybiegli ludzie i powiedzieli, co się dzieje. O godzinie 17 odprawiał mszę, ale w kościele nikogo nie było.
Aneta Karpiuk, starosta hrubieszowski, zwołała sztab kryzysowy i pojechała na miejsce. Nie udzielała żadnych informacji. Tak samo jak wojewoda lubelski Lech Sprawka.
Pracownicy stacji paliw w Sitnie przy drodze do Hrubieszowa (w tym powiecie znajduje się Przewodów) widzieli, jak drogą sunie kolumna wojska i policji. Jechali na sygnałach. – Przez bitą godzinę – mówiła pracownica stacji.
Kiedy dziennikarze dotarli na miejsce, droga na teren zdarzenia została już zablokowana. Mogła przejechać tylko osoba, która miała otworzyć miejscową szkołę. Tam miał się zebrać sztab kryzysowy.
Premier podniósł gotowość bojową niektórych oddziałów
Cały czas pozostawało jednak otwarte pytanie, czy był to celowy atak? Na razie nie ma na to oficjalnej odpowiedzi.
Wojskowy kanał ukraiński potwierdza,że Ukraińcy próbowali strącić rosyjskie pociski swoimi kompleksami S300 i szczątki ukraińskich rakiet upadły na terytorium Polski.
Ukraińcy uważają że w ten sposób bronili Polaków przed rosyjską agresją ????#Przewodów #Hrubieszow #S300 pic.twitter.com/c2urRbi42n
— Piotr Panasiuk (@PanasukPetr) November 15, 2022
[removed][removed]
Z najnowszych informacji nieoficjalnych w sprawie eksplozji w Przewodowie wynika – jak donosi agencja AP – że prawdopodobnie pocisk został wystrzelony przez stronę ukraińską. Tak broniono się przed salwą rosyjskich rakiet.
W nocy premier powiedział, że prace nad ustaleniem wszelkich przyczyn zdarzenia odbywają się z udziałem międzynarodowych ekspertów
– Zdecydowaliśmy o podniesieniu gotowości bojowej wybranych oddziałów Polskich Sił Zbrojnych ze szczególnym uwzględnieniem monitorowania przestrzeni powietrznej – dodał Morawiecki.
I dodał: – Podnieśliśmy w stan podwyższonej gotowości wszystkie służby: policję, straż graniczną, straż pożarną i służby specjalne.
Premier powiedział, że prowadzone są analizy i konsultacje z sojusznikami w sprawie ewentualnego użycia artykułu 4 NATO. Brzmi on tak:
„Strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron”.
Mieszkańcy powiatu hrubieszowskiego nie wychodzą z domów
Tymczasem mieszkańcy powiatu hrubieszowskiego zwyczajnie się boją. Nie wychodzą z domów. Oglądają telewizję i czekają na informacje.
– Większość mieszkańców się ewakuowała. Zabraliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i wsiedliśmy do samochodu. Policjant wypytywał nas, dokąd jedziemy, ale gdy zobaczył dzieci, to nas przepuścił – powiedział nam jeden z mieszkańców Przewodowa.
Komentarze