Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 6 listopada 2024 02:19
Reklama

Izby wytrzeźwień powstaną także w małych gminach

Do Sejmu wpłynął projekt nowelizujący ustawę o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Dzięki niemu wszystkie samorządy będą mogły tworzyć i prowadzić izby wytrzeźwień.
Izby wytrzeźwień powstaną także w małych gminach

Autor: iStock

Zgodnie z obowiązująca ustawą izby wytrzeźwień mogą tworzyć samorządy w gminach liczących ponad 50 tys. mieszkańców. Usunięcie kryterium liczby mieszkańców umożliwi podpisywanie mniejszym gminom porozumień z gminami, które już prowadzą izby wytrzeźwień. Oznaczałoby to możliwość umieszczania osób nietrzeźwych z obszarów mniejszych gmin w izbach wytrzeźwień znajdujących się w innych gminach, a nie w budynkach policji. 

Tworzenie przez mniejsze gminy porozumień dotyczących  prowadzenia izb wytrzeźwień ma też odciążyć pracę policji. 

„Ma to duże znaczenie, bo problem dotyczy mniejszych gmin, w których obsada policji - szczególnie w godzinach nocnych - jest niewielka, a podstawowe jej zadania są związane z zapewnieniem bezpieczeństwa mieszkańcom, a nie opieką nad osobami nietrzeźwymi” - czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy. 

Niska ściągalność opłat za pobyt w izbach wytrzeźwień

Przyszła ustawa może mieć – w opinii autorów projektu - niewielkie skutki finansowe dla gmin, które zdecydują się na realizację uprawnienia wynikającego z ustawy.

„Obecnie maksymalna opłata ponoszona za pobyt w izbie wytrzeźwień lub w jednostce policji wynosi 343,54 zł. Opłata ta z założenia powinna pokrywać koszty pobytu. Osoby, które z różnych powodów nie pokrywają tej opłaty, obecnie stanowić będą źródło dodatkowych kosztów dla gminy” - czytamy w uzasadnieniu.

Dotychczas niepokryte przez nich koszty pobytu w jednostce policji obciążały budżet państwa. Po stworzeniu izby będą obciążały budżet gminy.

„Gdyby nawet jednak w skali roku w małej gminie były to 2 osoby tygodniowo, to koszt dla gminy wynosiłby ok. 15 tys. zł. Korzyści, jakie gmina osiągałaby z nowego rozwiązania, musiałyby zostać oszacowane w każdej konkretnej gminie. Taka analiza uwzględniałaby nie tylko bezpośrednie koszty funkcjonowania izb wytrzeźwień i ściągalność opłat, ale także ponoszone przez gminę wydatki z systemu pomocy społecznej na wsparcie alkoholików, zniszczenia dokonywane przez osoby nietrzeźwe w majątku gminy, konsekwencje dla mieszkańców gminy w sytuacji, gdy policja zajmuje się opieką nad osobami nietrzeźwymi” – przekonują autorzy projektu ustawy. 

Według danych Ministerstwa Zdrowia w Polsce funkcjonują teraz 33 izby wytrzeźwień. Powód, dla którego samorządy nie chcą ich otwierać lub je likwidacją, jest ten sam – pieniądze. O ile opłaty za pobyt w izbie sukcesywnie idą w górę, tak ich ściągalność jest już niewielka i średnio wynosi 25 proc.

Co na to samorządowcy?

Zdaniem Rudolfa Borusiewicza, dyrektora biura Związku Powiatów Polskich, prowadzenie izb wytrzeźwień powinno być obligatoryjne i uzależnione od skali problemu w danym samorządzie.

- Stworzenie jedynie miejsca, w którym osoby nietrzeźwe będą mogły przenocować, nie rozwiązuje problemu. Potrzebny jest dobry monitoring i profilaktyka, żeby osobom, które zmagają się z chorobą alkoholową, pomagać z nią walczyć - podkreśla Borusiewicz w rozmowie z Portalem Samorządowym.

Grzegorz Cichy, prezes Unii Miasteczek Polskich, pomysł ocenia pozytywnie. Jego zdaniem takie miejsca powinny powstawać w szpitalach.

- Już kilkanaście lat temu, jeszcze gdy byłem radnym powiatowym, sugerowałem, by szpitale powiatowe mogły prowadzić takie centrum uzależnień. Chodzi o to, żeby gminy wchodzące w skład danego powiatu, zamiast płacić centrom w dużych miastach - bo tak się to obecnie dzieje - mogły korzystać ze swoich lokalnych szpitali - przekonuje.

Mniej entuzjastycznie wypowiada się na ten temat Aneta Chmielnicka-Bogacz, pełnomocniczka burmistrza Proszowic ds. profilaktyki i przeciwdziałania uzależnieniom.

- Nie mówię „nie”, natomiast trzeba mieć świadomość, że – jeśli nie będzie tutaj rządowego wsparcia – to będzie to wielki wydatek, na który gminy nie stać. Poza tym samo otwarcie izby problemu alkoholizmu nie rozwiązuje. Tu trzeba przede wszystkim działań terapeutycznych - przekonuje. 

 

 

 

 

 

 


Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama