Na zlecenie serwisu INNPoland panel Noirstat zapytał Polaków, czym ogrzewają swoje domy:
- 28 proc. ogrzewa węglem,
- 27 proc. używa drewna (niektórzy łączą oba te paliwa)
- 22 proc. korzysta z gazu,
- 11 proc. wykorzystuje prąd.
Na pytanie: Czy rozważa Pan/Pani możliwość ogrzewania domu innymi materiałami, np. odpadami? – aż 14 proc. badanych odpowiedziało, że tak.
Prezes PiS pozwolił palić wszystkim
Straż miejska w Wejherowie (województwo pomorskie) otrzymała zgłoszenie o „czarnym, gęstym i śmierdzącym” dymie, który unosił się w okolicy jednej z ulic. Strażnicy ustalili, że źródłem spalin jest piec typu „koza”. 34-letni mężczyzna spalał w nim wiórowe płyty meblowe.
Strażnicy miejscy zaproponowali przyłapanemu na gorącym uczynku 34-latkowi mandat w wysokości 500 zł. Ten jednak odmówił jego przyjęcia i oświadczył, że chce iść do sądu.
– Na pytanie, dlaczego pali odpady w piecu, odpowiedział, że prezes PiS pozwolił wszystkim palić. Takie pozwolenie nie stanowi jednak normy prawnej. Teraz sprawa znajdzie swój finał w sądzie – podkreślił Zenon Hinca szef wejherowskich strażników.
Ta historia rodzi obawy, że w czasie tegorocznej zimy będziemy wdychać jeszcze większe ilości szkodliwych substancji.
Czym zatem można palić w piecach, żeby nie truć innych?
Brak węgla na rynku sprawił, że uchwały antysmogowe – przypomniał portal regiodom.pl – zostały złagodzone. W piecach znów możemy palić węglem brunatnym oraz miałem węglowym.
Zgodnie z prawem domy możemy ogrzewać też pelletem, grubym węglem kamiennym, ekogroszkiem, nieimpregnowanym drewnem, brykietem ze złomy czy biopaliwami. Surowo zakazane jest natomiast spalanie odpadów, bo zawierają dużo szkodliwych substancji, które negatywnie wpływających na nasze zdrowie.
A przypomnijmy, że: – Głównymi ofiarami zanieczyszczenia powietrza będą zwłaszcza osoby starsze i osoby z chorobami towarzyszącymi, np. przewlekłą obturacyjną chorobą płuc, astmą i chorobami układu sercowo-naczyniowego – wylicza Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego. – A osoby podatne na udary i zawały będą bardziej chorować, a w rezultacie – częściej umierać, co potwierdzają badania.
Co grozi osobom palących w piecach śmieciami?
Od września tego roku za palenie śmierciami w piecach lub przydomowych ogródkach grozi kara w wysokości 5000 złotych. Sąd może również podjąć decyzję o zastosowaniu maksymalnie 30-dniowego aresztu. Najczęściej jednak sprawa kończy się na przyznaniu mandatu w wysokości do 500 złotych.
Według danych Polskiego Alarmu Smogowego, jak podaje regiodom.pl, w ubiegłym roku wysokość mandatu wyniosła średnio 160 zł. Przyczyną tak niskich kwot było uwzględnianie przez służby trudnej sytuacji materialnej osoby karanej. Co ciekawe, aż 77 proc. spraw nie zakończyło się mandatem. Sprawy zwykle pozostawały nierozwiązane lub stosowano pouczenia.
A dzieje się tak dlatego, że straż miejska zwykle kontroluje domy w swoich godzinach pracy. Oznacza to, że wieczorami, czyli w czasie, gdy wiele osób rozpoczyna ogrzewanie, nikt lub prawie nikt nie sprawdza jakości powietrza.
Gdzie zgłosić to, że nasz sąsiad pali śmieciami?
Jak poznać, że ktoś pali w piecu śmieci? Po gęstym, czarnym dymie o intensywnym zapachu. Najlepiej od razu zgłosić to straży miejskiej lub swojemu urzędowi gminy. Po otrzymaniu takiego zgłoszenia przeprowadzą oni postępowanie wyjaśniające. Sprawę można też przekazać policji.
Zgodnie z obowiązującym prawem uprawnione do kontroli organy mogą wejść z niezbędnym sprzętem na teren posesji w godzinach od 6 do 22. Na miejscu mają prawo do przeprowadzenia niezbędnych badań, sprawdzenia dokumentów, a nawet przesłuchania właścicieli domu.
Komentarze