W blokach spółdzielczych mieszka obecnie blisko 10 mln Polaków. Wśród największych kłopotów, z jakimi zmaga się spółdzielczość mieszkaniowa, są m.in. problemy z zarządzaniem, brak bezpośredniego wpływu członków na wybór zarządu, a jego odwołanie przypomina często kopanie się z koniem. Kolejnym kłopotem jest także nieuregulowany problem spółdzielczych gruntów.
W rozmowie z Money.pl Ryszard Stolarz z kancelarii Ryszard Stolarz Kancelaria Radcy Prawnego, który specjalizuje się w prawie spółdzielczym, podkreślił, że reformy w spółdzielczości są konieczne, ale powinny być tworzone z myślą o spółdzielcach.
– Trzeba stworzyć prawo, które ułatwi spółdzielczości funkcjonowanie, prawo stworzone przez praktyków znających codzienne problemy spółdzielni, a nie prawo tworzone przez polityków, którzy chcą je wykorzystać wyłącznie do uzyskania większego poparcia, prawo, które w wielu przypadkach zachęca do patologii – ocenia Stolarz.
Kaczyński: Spółdzielcy muszą być aktywniejsi
Najwyraźniej lider PiS-u jest innego zdanie. Na spotkaniu ze swoimi sympatykami stwierdził m.in. – jak relacjonuje Money.pl – że wadą spółdzielni jest to, że one się same nadzorują, choć jednocześnie przyznał, że dziś nie ma możliwości poddać ich „pełnemu nadzorowi państwa”.
– Zmianę przeprowadzimy, ale to nie zadziała, jeżeli spółdzielcy nie będą aktywniejsi. Bo ci prezesi, którzy często nadużywają władzy, mają sto różnych metod, żeby z różnych sytuacji się wykręcić – podsumował.
I – jak ustaliło Money.pl – Ministerstwo Rozwoju i Technologii nie próżnowało. Opracowało już projekt zmian w ustawach: o spółdzielniach mieszkaniowych, Prawo spółdzielcze oraz o własności lokali. W założeniu proponowane zmiany mają zwiększyć transparentność działania spółdzielni oraz usprawnić ich funkcjonowanie.
Co znalazło się w projektach ustaw?
- Członkowie zarządów będą mogli sprawować swoją funkcję nie dłużej niż przez 5 lat. Liczba kadencji nie będzie jednak ograniczona. Jeśli członkowie będą chcieli, aby dotychczasowy prezes nadal pełnił tę funkcję, będą mogli go wybrać ponownie.
- Zarząd spółdzielni, w tym prezesa i jego zastępców, będzie wybierać walne zgromadzenie, czyli w praktyce sami członkowie.
- Projekt zakłada także zwiększenie uprawnień kontrolnych. Obecnie w spółdzielniach, nie tylko mieszkaniowych, odbywa się to poprzez lustrację. Po planowanej zmianie zwiększą się uprawnienia członków dotyczące wyboru podmiotu, który będzie lustrował spółdzielnię.
- Projekt przewiduje też możliwość oddawania głosów na walnym zgromadzeniu za pomocą środków umożliwiających porozumiewanie się na odległość.
- Zwiększy się też katalog dokumentów, do których członkowie spółdzielni uzyskają dostęp.
To tylko kilka z wybranych zmian, jakie znalazły się w projektach ustaw. Teraz zajmie się nimi Rada Ministrów. Ich nowelizacja została już wpisana do wykazu prac legislacyjnych.
Spółdzielcy odpowiadają Kaczyńskiemu
Do propozycji szefa PiS-u odniósł się w Money.pl Mieczysław Grodzki, prezes zarządu Krajowej Rady Spółdzielczej (cytujemy jego fragment):
„Wszystkie spółdzielnie, w tym spółdzielnie mieszkaniowe, podlegają ustawowemu reżimowi kontroli ich działalności, jakim jest lustracja. Lustracja, zgodnie z przepisem art. 91 ustawy Prawo spółdzielcze to badanie legalności, gospodarności i rzetelności całości działalności każdej spółdzielni. Każda spółdzielnia, w tym spółdzielnia mieszkaniowa, obowiązana jest przynajmniej raz na trzy lata, a w okresie pozostawania w stanie likwidacji corocznie, poddać się badaniu lustracyjnemu” – czytamy.
I dalej: „Tym samym nadzór nad spółdzielniami mieszkaniowymi jest zupełny i obejmuje całość działalności spółdzielni. Wymaga też podkreślenia, że tak rozbudowanego nadzoru nie ma u innych podmiotów prywatnych, jak np. spółki prawa handlowego, co może budzić wątpliwości natury konstytucyjnej”.
Komentarze