Narodowy Spis Powszechny przeprowadzany jest w Polsce raz na 10 lat. Ostatni odbył się między 1 kwietnia a 30 września 2021 roku. Teraz nadszedł czas na jego ostateczne podsumowanie.
Najważniejsze wnioski liczby przedstawił Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Z informacji przez niego przekazanych wynika, że mieszkańców w wieku produkcyjnym jest w naszym kraju o ponad 5 proc. mniej niż 10 lat temu.
– Już co piąty mieszkaniec Polski ma ponad 60 lat. Te wskaźniki stanowią bardzo poważne wyzwanie do polityki społecznej państwa – wyjaśnił.
Według danych zebranych w podczas Narodowego Spisu Powszechnego 31 marca 2021 roku w Polsce mieszkało 38 mln 036 tys. 118 osób. Z tego 51,7 proc. to kobiety. Najwięcej mieszkańców mieszka w województwach mazowieckim i śląskim, najmniej w opolskim i lubuskim.
Spora zmiana pojawiła się również na podium najludniejszych miast w kraju. Z trzeciego miejsca spadła Łódź. Zastąpił ją Wrocław.
Co ciekawe, rekordowo dużo osób zamieszkało w ciągu ostatnich 10 lat w Zielonej Górze – przyrost wyniósł aż 17 proc. Powody do zmartwień mają Katowice, bowśród miast wojewódzkich właśnie tam ubyło najwięcej mieszkańców – aż 8,1 proc.
Jeśli chodzi o gminy, największe powody do zadowoleni ma miejscowość Stawiguda niedaleko Olsztyna. Przybyło jej niemal 12 proc. mieszkańców. Przeciwnie było w Dobrzeniu Wielkim koło Opola – tam ubytek mieszkańców wyniósł ponad 36 proc.
Dlaczego Spis Powszechny jest kluczowy dla Polaków?
W czasie Narodowego Spisu Powszechnego każdy obywatel ma obowiązek odpowiedzieć na wiele szczegółowych pytań dotyczących m.in. wieku, płci, statusu, aktywności zawodowej, wymiaru czasu pracy, stopnia i samooceny niepełnosprawności, kraju przebywania, narodowości, wyznania religijnego, jakości miejsca zamieszkania, jego wyposażenia czy tytułu prawnego do zajmowania posesji. To badanie ma na celu przybliżenie rządzącym sytuacji, w jakiej znajdują się Polacy, aby jak najlepiej dopasować wszelkie podejmowane w ich imieniu decyzje.
– Przeprowadzany raz na 10 lat Narodowy Spis Powszechny jest najważniejszym narzędziem statystycznym, w którym nie chodzi tylko o zliczenie liczby ludności. Wszystkie następne badania w zakresie systemu statystycznego – także wtedy, gdy rozmawiamy na przykład o inflacji, PKB czy stopie bezrobocia – oparte są o to, co uzyskujemy w Narodowym Spisie Powszechnym – podkreślił Dominik Rozkrut.
Komentarze