Dziś najniższa krajowa – przypomnijmy – to 3010 zł brutto. W styczniu – rząd właśnie tak zdecydował – płaca minimalna wzrośnie do 3490 zł brutto. Ponieważ mamy teraz w Polsce rekordowo wysoką inflację (ponad 16 proc.), to zgodnie z przepisami najniższa krajowa musi być podwyższona jeszcze raz w ciągu roku. Stanie się to w lipcu. Od tego momentu 3 mln Polaków zacznie otrzymywać co miesiąc 3600 zł brutto.
Wiele osób na pewno się z tego cieszy. Ale też wiele osób na pewno jest tą decyzja rządu załamanych. Wśród nich na pewno są przedsiębiorcy-pracodawcy. Ale martwi to również ekonomistów, bo co prawda...
– Pracownicy otrzymają wyższe wynagrodzenie, jednak jeszcze większe koszty poniosą przedsiębiorcy, a to z kolei może przełożyć się na rosnące ceny oferowanych produktów i usług, co w konsekwencji jeszcze bardziej nakręci inflację – powiedział money.pl Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w firmie inFakt.
Ale po kolei...
Koszty pracy
Podniesienie płacy minimalnej o ok. 600 złotych oznacza znacznie wyższe obciążenia dla pracodawców.
Teraz koszt pracodawcy zatrudniającego pracownika za płacę minimalną wynosi ponad 3500 zł. Pracownik dostaje na rękę 2181 zł netto. Za rok o tej porze płaca będzie wyższa o 404 zł netto, ale pracodawcy będą musieli wydać dodatkowe 810 zł. Finalny koszt zatrudnienia jednej osoby wyniesie 4337 zł.
– Biorąc pod uwagę, że w pierwszej połowie przyszłego roku będzie obowiązywała stawka 3490 zł brutto, a w drugiej 3600 zł brutto, średni miesięczny wzrost kosztów pracodawcy wyniesie 744,57 zł. W skali całego roku będzie to dodatkowe blisko 9 tys. zł – analizuje bussinesinsider.pl.
Inne opłaty
To nie koniec, bo z płacą minimalną powiązane są inne opłaty. Na przykład mandaty karnoskarbowe. Ich wysokość jest uzależniona od wysokości minimalnego wynagrodzenia. Kara grzywny może być wymierzona w granicach od jednej dziesiątej do 20-krotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia (prawo dopuszcza także odstępstwa od tej zasady).
W tym roku kara grzywny wynosi od 301 zł do maksymalnie 60 020 zł. Od stycznia kara grzywny wyniesie od 338 zł do 67 660 zł. Maksymalny mandat będzie wynosił aż 16 915 zł, a maksymalna kara grzywny nałożona wyrokiem nakazowym wyniesie 33 830 zł.
W lipcu będzie jeszcze drożej. Grzywna będzie wynosiła od 345 zł do 69 000 zł
Mały ZUS
Teraz preferencyjna składka ZUS (bez składki zdrowotnej) to 285,71 zł miesięcznie. Od stycznia 2023 r. będzie to już 331,26 zł, a od lipca 341,72 zł.
Inne wypłaty
Zmieni się także maksymalna kwota odprawy przy zwolnieniu grupowym lub indywidualnym. Po drugiej podwyżce w lipcu będzie to kwota 54 tys. zł. W górę pójdzie też dodatek za pracę w nocy. Dziś wynosi od 3,27 zł do 3,96 zł, w 2023 r. będzie to od 3,91 zł do 4,73 zł
Droższy żłobek
Będzie też trzeba wydać więcej na publiczny żłobek dla dziecka. Teraz miesięczne czesne stanowi 10 proc. płacy minimalnej (301 zł). Również opłata za każdą dodatkową godzinę spędzoną przez dziecko w placówce zależy od decyzji rządowych i najniższej krajowej. Każda taka godzina kosztuje rodzica 2,5 proc. pensji minimalnej. Obecnie jest to 72,25 zł.
Od nowego roku będzie drożej, a od lipca jeszcze drożej.
Inflacja
Według ostatecznego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego w sierpniu inflacja wyniosła 16,1 proc. rok do roku, a w stosunku do lipca tego roku wzrosła o 0,8 proc. Inflacja jest najwyższa od marca 1997 r. Wtedy wyniosła 16,6 proc. Co gorsza, zdaniem nie tylko ekonomistów, ale również premiera Mateusza Morawieckiego, w przyszłym roku inflacja nadal będzie rosła. Zdaniem ekspertów będzie oscylowała w granicach 20 proc.
Ostatnią decyzję rządu o znacznej podwyżce płacy minimalnej w 2023 roku ostro skrytykował Kamil Sobolewski, główny ekonomista pracodawców RP.
„Przy inflacji 16,1 proc. rząd podnosi pensję minimalną o 19,6 proc. Będziemy mieli Ankarę w Warszawie?” – napisał na swoim Twitterze.
Komentarze