- Podczas blisko 8-miesięcznej podróży przejechałem 18 krajów. Swoją podróż rozpocząłem od dołu Ameryki Południowej – Chile. Tak po przejściu skomplikowanych obostrzeń covidowych dotarłem autostopem do dzikiej Patagonii gdzie miałem okazję podziwiać pingwiny, pomachać do wieloryba czy zdobyć Torres del Paine. Podczas podróży spotkało mnie wiele dobra, spędziłem Boże Narodzenie z poznaną na trasie rodziną z Danii, pływałem na katamaranie po Belize, zdobyłem czynny wulkan Acatenango i wiele więcej. Tak udało mi się przejechać całą Amerykę, od mroźnej Antarktyki przez stepy Boliwii, gorące Karaiby docierając aż do dzikiej Kanady. Stamtąd ruszyłem do Azji. Autostopem przejechałem przez Indonezję, Singapur, Malezję i Tajlandię. Spełniłem największe marzenie mojego życia i jako 23-latek zakończyłem podróż z 44 przejechanymi krajami – mówi Jędrek, zapraszając na spotkanie w Hali Kultury. - Spotkajmy się i porozmawiajmy o spełnianiu marzeń, podróżowaniu, ludziach i pięknych historiach jakie wydarzyły się po drodze. Zdradzę te bardziej i mniej oficjalne, opisujące prawdziwą, nie podkoloryzowaną podróż, wyprawę mojego życia – dodaje podróżnik.
Komentarze