W 2015 roku Andrzej Duda, walcząc o fotel w Pałacu Prezydenckim, wybrał się na zakupy do jednego ze sklepów znanej sieci dyskontowej. Chciał w ten sposób pokazać wzrost cen. Tak powstał tzw. koszyk Dudy, w którym znalazły się chleb, mleko, margaryna, sok pomarańczowy, jajka, jajko niespodzianka, cukier, ser żółty oraz olej.
Wtedy te publiczne zakupy kosztowały go 37,02 zł. W sierpniu tego roku, jak sprawdził „Fakt”, taki koszyk kosztował już 72,74 zł.
Najbardziej rok do roku podrożały olej (z 5,49 zł na 12,99 zł), margaryna (z 4,99 na 9,99), jajka (z 11,99 zł na 19,44 zł) oraz cukier (z 2,49 na 4,99 zł).
Skąd to porównanie rok do roku? Ponieważ koszyki polityków są regularnie weryfikowane. We wrześniu 2021 r. koszyk Dudy kosztował 46,37 zł, w styczniu 2022 r. już 57,36 zł, a w maju 2022 r. trzeba było zapłacić 66,89 zł.
Koszyk Kaczyńskiego
Z kolei w połowie lipca sprawdzono, jak wygląda koszyk Kaczyńskiego. 11 lat temu prezes PiS, kandydując na prezydenta Polski, zrobił zakupy. Towarzyszyła mu m.in. Beata Szydło i tłum dziennikarzy. Jarosław Kaczyński chciał w ten sposób pokazać, jakie są realne ceny podstawowych produktów w sklepach. W zaprezentowanym dziennikarzom koszyku kilogram kurczaka, ziemniaki, jabłka, chleb, mąka, jajka i cukier kosztowały 55,60 zł.
Tymczasem w lipcu tego roku – jak podliczyli dziennikarze „Gazety Wyborczej” – za te same produkty trzeba było zapłacić 114,34 zł (wybierając nogi z kurczaka) lub 136,34 zł (w przypadku filetów z piersi).
Powodem tak drastycznych wzrostów cen jest oczywiście inflacja. Tylko w ciągu ostatniego roku chleb podrożał o 28 proc., mąka o 38 proc., jajka o prawie 18 proc., a cukier o 39 proc.
Komentarze