Władze Kolna o obwodnicę zabiegają od lat. Miasto przecina na pół droga krajowa 63, czyli szlak m.in. z Warszawy przez Łomżę i Pisz w kierunku Wielkich Jezior Mazurskich.
– To dla nas ogromny problem. Od majowego „długiego weekendu” do jesieni natężenie ruchu wynosi od 14 do 18 tys. pojazdów na dobę. Od piątku do poniedziałku tworzą się korki przekraczające czasem 10 km. Kilka lat temu droga krajowa przez Kolno została zmodernizowana. Ronda i sygnalizacje świetlne znakomicie poprawiły bezpieczeństwo naszych mieszkańców, ale spowalniają ruch i miasto się korkuje, dlatego bardzo potrzebujemy tej obwodnicy – wyjaśnił Andrzej Duda, burmistrz Kolna.
Budowa tras, które wyprowadzą z centrum Kolna ruch, będzie miała dwa etapy. Dokumentacja projektowa, nad którą prace ruszyły wraz z podpisaniem umowy, mają zakończyć się za rok. Dotyczą linii „wschód-zachód” na drodze wojewódzkiej 647. Drugim etapem jest linia „północ-południe”, czyli droga krajowa 63. Obwodnica, zależnie od wybranego wariantu, będzie miała długość od 5 do 9 km.
– Koszty tego pierwszego etapu to prawie 2 mln zł. Narzuciliśmy sobie w tej sprawie szybkie tempo, mamy 12 miesięcy – powiedział Mariusz Nahajewski.
Projektanci wybiorą wariant poprowadzenia obwodnicy. Andrzej Duda, burmistrz Kolna zaznaczył, że możliwe są trzy podstawowe warianty.
– Zadecyduje oczywiście ukształtowanie terenu, koszty i sprawy własnościowe, ale chcemy, aby było to przedsięwzięcie jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców i środowiska – wyjaśnił.
Jego zdanie podzielił Mariusz Paleczek, prezes firmy Value Engineering.
– Cieszę się z tego zadania, bo lubimy projektować drogi służące bezpośrednio ludziom i wymagające inżynierskich rozwiązań – powiedział.
Jak zadeklarowali wspólnie Mariusz Nahajewski i Mariusz Paleczek, we wrześniu rozpoczną się społeczne konsultacje z mieszkańcami dotyczące przebiegu obwodnicy Kolna.
Komentarze