– Wyniki badania wskazują, że ostatni rok – naznaczony podwyżkami stóp procentowych, spadkiem akcji kredytowej, inflacją i wojną w Ukrainie – przyniósł wydłużenie czasu sprzedaży. Szczególnie widoczne jest to w segmencie większych mieszkań, gdzie wydłużenie czasu życia oferty odczuło aż 81 proc. pośredników. W przypadku domów potwierdziło to 77 proc. agentów, a działek 56 proc. – mówi Alicja Palińska z działu analiz Nieruchomosci-online.pl, autora badania.
Odwrotna sytuacja panuje za to na rynku najmu. – Zarówno w przypadku kawalerek, jak i większych mieszkań, skrócenie czasu poszukiwania najemcy zauważyło około 60 proc. badanych – dodaje Palińska.
Trzeba dużo cierpliwości
Sprzedaż kawalerki trwa teraz najczęściej od 1 do 3 miesięcy – wynika z badania Nieruchomosci-online.pl. Znacznie trudniej jest znaleźć kupca na większe mieszkanie. W tym przypadku sprzedaż wydłużyła się do 3-6 miesięcy. Przed rokiem sprzedaż większego mieszkania trwała najczęściej od 1 do 3 miesięcy.
Badanie wskazuje, że w największą cierpliwość muszą uzbroić się osoby sprzedające domy. W tym segmencie oferta „żyje” najczęściej od 6 miesięcy do roku. Co ważne, aż 19 proc. pośredników nieruchomości przyznało, że sprzedaż zajmuje im nawet ponad 12 miesięcy. Oznacza to znaczne wydłużenie czasu sprzedaży domów, bo w 2021 r. transakcje były zamykane w czasie od 3 do 6 miesięcy (34 proc.) lub od 1 do 3 miesięcy (29 proc.). Dłużej niż rok dom sprzedawało wówczas zaledwie 6 proc. agencji nieruchomości
Kawalerki idą jak woda
W znacznie lepszym nastroju jest rynek najmu, gdzie ogłoszenia znikają w ekspresowym tempie. Szczególnie widoczne jest to w przypadku kawalerek: 82 proc. pośredników przyznaje, że znalezienie najemcy zajmuje im krócej niż miesiąc, a 14 proc., że od 1 do 3 miesięcy.
Czas życia oferty jest nieco dłuższy w kategorii większych mieszkań na wynajem, ale i tu znalezienie chętnego nie jest problemem: 67 proc. agentów nieruchomości wynajmuje takie mieszkania maksymalnie w miesiąc, a 25 proc. od 1 do 3 miesięcy. Na rynku dłużej pozostają jedynie bardzo przeszacowane oferty lub te z mieszkaniami w najgorszych lokalizacjach.
Skutki decyzji RPP
Czas sprzedaży wydłużył się, ale zdaniem pośredników potrzeby mieszkaniowe Polaków nie zniknęły. Klienci wciąż chcą kupować nieruchomości na własne cele mieszkaniowe, ale u wielu z nich drastycznie zmniejszyła się zdolność kredytowa.
– Widać już skutki decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Zmiany, które nastąpiły w dostępie do finansowania zakupu nieruchomości kredytem hipotecznym, czujemy już od około kwartału. Domy, działki, a nawet niewielkie mieszkania na start czy inwestycyjne, które dotychczas sprzedawały się natychmiast, pozostają na rynku znacznie dłużej – komentuje Małgorzata Gajewska z biura Nieruchomości Gajewska we Wrocławiu.
Nierzadko dochodzi do sytuacji, w której nawet zdecydowani klienci rezygnują w ostatniej chwili z podpisania umowy. Wielu z nich obawia się rosnących kosztów kredytu.
Pośrednicy zwracają również uwagę, że obecnie potrzeba więcej starań z ich strony, aby klient zdecydował się na zakup.
– Zauważalna jest większa liczba prezentacji, aby sprzedać nieruchomość, a klienci wstrzymują się z podjęciem decyzji zakupowych. Oglądają po stokroć wszystkie koszty – podkreśla Urszula Brzezińska z biura nieruchomości AVANTI w Szczecinie.
– Nie wystarczy tylko opublikować ofertę. Należy zadbać, aby się wyróżniała, przygotować ją do sesji zdjęciowej, a przede wszystkim właściwie wycenić nieruchomość. Oferty popularne, które często były sprzedawane na kredyt, będą sprzedawać się dłużej. Klient kredytowy mimo chęci nie ma możliwości, aby dokonać transakcji. Zatem klient posiadający własne środki ma w czym wybierać i mocno negocjuje – dodaje Marta Grzebińska z MG Nieruchomości w Gdańsku.
Komentarze