Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 5 listopada 2024 14:24
Reklama

Adam Kownacki. Czy "Babyface" może jeszcze wrócić na ścieżkę mistrza?

Nie chcę kończyć kariery jako przegrany - powiedział Adam Kownacki w wywiadzie udzielonym po zakończeniu walki z Alim Demirezenem. Turek pokonał pochodzącego z Łomży boksera jednogłośnie na punkty. I jest to, niestety, trzecia z rzędu porażka 33-letniego Kownackiego, którego zawodowy bilans wynosi teraz 20 walk wygranych (15 przed czasem) i 3 przegrane.
Adam Kownacki. Czy "Babyface" może jeszcze wrócić na ścieżkę mistrza?

Jak informuje portal ringpolska.pl, sędziowie przyznali Demirezenowi zwycięstwo punktami 96:94 i dwa razy 97:93. To oznacza, że Adam Kownacki wygrał kilka z dziesięciu rund (jak wylicza portal, wyprowadził zresztą w całej walce więcej ciosów), ale jednak na całym dystansie pojedynku okazał się słabszy.    

"Polak mocno rozpoczął pojedynek i był bardzo aktywny w pierwszych trzech rundach. Demirezen zachował spokój i od czwartego starcia zaczął zyskiwać przewagę. Pięściarz z Turcji wchodził w wymiany z rywalem i najczęściej to on pozostawiał po sobie lepsze wrażenie. Aktywność Kownackiego w drugiej połowie walki spadła. Obrona Polaka nie była najlepsza i przepuszczała sporo ciosów. Demirezen boksował konsekwentnie, regularnie trafiał i często wyprzedzał przeciwnika swoimi akcjami. Kownacki nie poddawał się, w ostatnich rundach próbował zrywów, ale nie potrafił znaleźć sposobu na odwrócenie losów walki" - opisuje ringpolska.pl.  

Jak podają media relacjonujące walkę, Adam Kownacki "Babyface" udzielił po walce krótkiego wywiadu telewizji Showtime. Powiedział m. in. 

- Czułem się w ringu zardzewiały. Miałem długą przerwę i czułem to w walce. Nie potrafiłem go wyprzedzać, tak jak chciałem. Przyjąłem sporo ciosów, a sam nie siadałem tak na uderzeniach, jak to sobie zakładaliśmy - powiedział "Babyface".

Po walce Adam Kownacki trafił do szpitala na badania dotyczące ewentualnego urazu ręki.

Przed pierwszą walką z Finem Robertem Heleniuserm (marzec 2020) pięściarz, który jako dziecko mieszkał w Konarzycach, był o krok lub dwa od walki o najwyższe laury w zawodowym boksie. Nie tylko ze względu na umiejętności, ale także atrakcyjny dla odbiorców styl oparty na ataku (kosztem, niestety, obrony). Wiele ciosów zadawał, ale też wiele inkasował. Porażka zepchnęła go w rankingu. Rewanż przegrany w kiepski sposób pogrążył go jeszcze bardziej, a kolejna przegrana, być może, oznacza jeszcze coś gorszego. Co zatem dalej? 

- Będę musiał odbyć rozmowę z żoną. Nie chcę jednak kończyć kariery jako przegrany - stwierdził Adam Kownacki.        


Podziel się
Oceń

Komentarze
Reklama