Drożyzna szaleje w każdym aspekcie naszego życia. A nawet po życiu. Może zabrzmieć to brutalnie, a dla niektórych nawet śmiesznie, ale rosną też koszty pogrzebu. Przecież firmy pogrzebowe także ponoszą wyższe koszty prądu, gazu, paliwa, obciążeń pracowniczych.
Tak samo jest z kamieniarzami, którzy przygotowują nagrobki.
Dlatego Olsztyński Zakład Cmentarzy Komunalnych wprowadza nową, tańszą propozycję. „Gazeta Wyborcza” opisuje, że zakład oferuje „klientom” możliwość postawienia nagrobka w „stylu amerykańskim”, zamiast tradycyjnego polskiego grobu. Chodzi o to, że w ziemi znajduje się kamienna tablica z wyrytym imieniem i nazwiskiem zmarłego. Takie cmentarze większość Polaków kojarzy z amerykańskich filmów.
Na cmentarzu Dywity w Olsztynie ma być kilkaset takich miejsc. Mają to być pochówki urnowe.
- Ze względu na masowość i prostotę konstrukcji, nagrobek powinien być tańszy od zamawianego indywidualnie — reklamuje rozwiązanie Zbigniew Kot, dyrektor ZCK.
Pogrzeb a zasiłek
Zasiłek pogrzebowy w Polsce wypłacany przez ZUS wynosi 4 tys. zł. Tymczasem koszt pogrzebu jest znacznie wyższy. W zależności np. od ceny trumny może to być 7-8 tys. zł, ale także kilkanaście tys. zł.
Jeszcze w 2011 zasiłek pogrzebowy wynosił ok. 6,4 tys. zł, ale został on zmniejszony. Pieniądze były większe, bo funkcjonował przelicznik. W jego myśl zasiłek wynosił 200 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia obowiązującego w dniu śmierci osoby. Ta zasada została zniesiona.
Komentarze