Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 15:02
Reklama

Muzyka świata w nadnarwiańskim dworze, czyli Wielka Gala XXIX Międzynarodowego Festiwalu Muzyczne Dni Drozdowo-Łomża [VIDEO i FOTO]

Trwające ponad tydzień święto muzyki często nieodgadnionej, podczas którego zaprezentowany został swoisty kalejdoskop form muzycznych, zakończyło się Wielką Galą w Pałacu. A mowa o XXIX już Międzynarodowym Festiwalu Muzyczne Dni Drozdowo-Łomża. W niedzielny wieczór w Muzeum Przyrody - Dwór Lutosławskich w Drozdowie przed licznie zgromadzonymi słuchaczami wystąpił Jacek Szymański oraz jego goście. W programie koncertu znalazły się przeboje operowe, opertkowe ale także musicalowe. Finałowa gala Festiwalu z widzami wśród zieleni dworskiego ogrodu to już tradycja. Tym razem zagrożona została przez deszczowe chmury, które jednak Drozdowo ominęły. Było pogodnie, ale chłodno, co odczuli niektórzy z wykonawców.
Muzyka świata w nadnarwiańskim dworze, czyli Wielka Gala XXIX Międzynarodowego Festiwalu Muzyczne Dni Drozdowo-Łomża [VIDEO i FOTO]

Tegoroczną edycję Festiwalu organizowanego jak zwykle przez Regionalny Ośrodek Kultury (ROK) w Łomży, instytucję powiatu łomżyńskiego, tworzyło 18 koncertów z udziałem 25 wykonawców. Występowali w kościołach Łomży, Łap. Szczepankowa, Drozdowa, Jedwabnego, Dąbrówki Kościelnej, Stawisk, a ponadto w siedzibie Filharmonii Kameralnej, Hali Kultury, auli Akademii Nauk Stosowanych, Centrum Katolickim, Domu Senior+ w Łomży oraz Muzeum Przyrody – Dworze Lutosławskich w Drozdowie. Rozbrzmiewała muzyka organowa, operowa, musicalowa, religijna, narodowa z różnych stron świata. Widzów nikt nie liczył, ale nie brakowało ich na żadnym koncercie.      

- Nie było, na szczęście, problemów pogodowych czy logistycznych. Bardzo dziękuję wszystkim przyjaciołom, którzy pomogli nam Muzyczne Dni po pandemicznej przerwie zorganizować, a pracownikom naszych instytucji za codzienną pracę, aby wszystko się udało – powiedział Jarosław Cholewicki, dyrektor ROK.

Festiwal ewoluował przez te wszystkie lata. Od początku jest na nim obecny Dariusz Wójcik, bas, twórca i organizator wydarzeń muzycznych. 

- Przy pierwszej edycji, razem z Jackiem Szymańskim, nosiliśmy stoły i krzesła, a wykonawcami byli po prostu nasi przyjaciele i koledzy ze sceny. Od dziesiątego festiwalu pojawiły się honoraria, ale to nadal jest bardziej kwestia naszych przyjaźni i osobistych kontaktów. Choć coraz większa jest rola zauroczenia tymi cudownymi miejscami i słuchaczami. Artyści przyjeżdżają tu z rodzinami, aby miło spędzić kilka wakacyjnych dni – opowiadał Dariusz Wójcik. 

Wiele lat „festiwalowego stażu” ma także Rafał Songan.      

- Zawsze przyjeżdżam z radości. a wyjeżdżam z żalem. Festiwal ma  niepowtarzalny klimat, publiczność jest znakomicie wyedukowana. To słychać, że nie reaguje przypadkowo. W mniejszych ośrodkach jest niemniejsze zapotrzebowanie na muzykę z wysokiej półki niż w metropoliach – powiedział Rafał Songan, baryton.

Debiutantką na Festiwalu była natomiast Beatriz Blanco. Pochodząca z Wenezueli sopranistka od 40 lat mieszka w Polsce. Choć całkowicie klimatu rodzinnego kraju nie zapomniała, bo na finałowej gali przy 15 stopniach, bardzo zmarzła.   

- Jestem pierwszy raz, ale czuję się cudownie. Bardzo ciekawe spotkania z kolegami ze środowiska muzycznego. Jacek Szymański wie, że tworzę też swoją muzykę i zaproponował mi recital oparty o nastroje i rytmy mojego kraju. Z radością się zgodziłam pod jednym warunkiem, że będzie to 5 lipca, w święto narodowe Wenezueli. Chętnie tu jeszcze wrócę – stwierdziła Beatriz Blanco.

Ceremonialnego zakończenia festiwalu dokonuje zawsze starosta łomżyński. Tym razem Lecha Marka Szabłowskiego zastąpiła w tej roli  wicestarosta Maria Dziekońska.   

- Muzyka jest najbardziej uniwersalnym językiem świata. Znowu przez festiwalowe dni czuliśmy ogień i wzruszenia, czego od muzyki oczekiwał  Ludwig van Beethoven – mówiła Maria Dziekońska. Przekazała podziękowania z udział w realizacji festiwalu w postaci słoików miodu m. in. dla wicemarszałka Marka Olbrysia, Jacka Szymańskiego i Jarosława Cholewickiego oraz zaprosiła na jubileuszową XXX edycję Muzycznych Dni w przyszłym roku.

Jak zapowiedział Jarosław Cholewicki, już od poniedziałku 11 lipca, rozpoczyna z Jackiem Szymańskim planowanie kolejnej edycji. Dariusz Wójcik marzyłby o jakimś specjalnym wydarzeniu z tej okazji, np. spektaklu operowym z pełną orkiestrą.    

W finałową galę XXIX Międzynarodowego Festiwalu Muzyczne Dni Drozdowo - Łomża obserwowali m. in. poseł Stefan Krajewski i radny sejmiku Jacek Piorunek. W jej trakcie odbyła się zbiórka funduszy na leczenie chorego Filipka z Łomży, który musi przejść niezwykle kosztowną kurację genetyczną.     




Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama