Dwa wypadki i pięć kolizji do godzin popołudniowych. Takiego dnia jak piątek 22 kwietnia na drogach Łomży i okolic dawno nie było.
Jak poinformowała Ewelina Szlesińska, oficer prasowy KMP, żadne z tych zdarzeń nie miało poważnych konsekwencji dla życia i zdrowia uczestniczących osób. Chociaż w jednym przypadku naprawdę dopisało szczęście. W Piątnicy tir z serbskimi oznaczeniami wjechał w tył gimbusa wiozącego blisko 30 dzieci oraz opiekunów na wycieczkę z małego Płocka do Drozdowa. Każde z dzieci (oraz dorośli) zostało przebadane przez ekipę pogotowia. Na szczęście, skończyło się tylko na przestrachu.
Było to potencjalnie najgroźniejsze, ale nie jedyne wydarzenia. Na ulicach Łomży doszło jeszcze do potrącenia rowerzysty na ul. Kopernika, kolizji na alei Legionów, skrzyżowaniu Sikorskiego z Wyszyńskiego oraz Legionów z Polową, a na Starym Rynku do "obcierki" autobusu MPK z autem osobowym. Na drodze 64 w Kramkowa doszło do zderzenia dwóch pojazdów.
Jakie były przyczyny takiego nagromadzenia kłopotów? Przedstawiciele policji nie chcą uogólniać, bo każde ze zdarzeń miało swoje własne przyczyny. Niewątpliwie jednak zaczyna się okres lepszej pogody i wzmożonego ruchu przed rozpoczęciem weekendu. Doszło do tego może jeszcze wiosenne rozkojarzenia kierowców, psująca samopoczucie wietrzna aura. Dlatego policjanci apelują: uwaga i skupienie potrzebne są przy każdej pogodzie.
Komentarze