Kiedy w październiku 2014 roku media obiegła informacja o śmierci aktorki Anny Przybylskiej, wielu jej fanom trudno było się z tym pogodzić. Aktorka miała zaledwie 36 lat. Choć stale mówiła o tym, jak bardzo chciałaby jeszcze żyć, ostatecznie przegrała walkę z rakiem trzustki, pozostawiając córkę i dwóch synów.
Rodzina jest już gotowa
Niedługo po odejściu artystki znanej m.in. z ról w serialu „Złotopolscy” czy filmie „Dlaczego nie” zrodził się pomysł, aby nakręcić o niej film. Odkładany przez lata pomysł dojrzewał, aby w 2022 roku w końcu ujrzeć światło dzienne. Mąż aktorki – Jarosław Bieniuk – poinformował w maju o ukończeniu zdjęć do filmu, który będzie miał charakter dokumentalny. Do jej realizacji użyto m.in. prywatnych nagrań i zbiorów rodzinnych Anny Przybylskiej, jej małżonka i dzieci. Wygląda na to, że widzów czeka potężna dawka wzruszeń.
– Myślę, że już jesteśmy na niego gotowi. Jaś będzie miał 12 lat, nie boję się więc, jak zareaguje, gdy zobaczy mamę. Po 7 latach już wszyscy jesteśmy gotowi, żeby obejrzeć taki dokument i zobaczyć, jak wyglądało nasze życie w Poznaniu, w Turcji i na wakacjach, a potem w Łodzi i w Trójmieście – wyznał Jarosław Bieniuk w rozmowie z „Vivą!”.
Premiera w rocznicę śmierci
Podczas 50. Forum Wokół Kina zaprezentowane zostały pierwsze fragmenty filmu „Ania”. Na widowni zasiedli m.in. mama artystki, jej mąż Jarosław oraz córka Oliwia. Autorami filmu są Michał Bandurski i Krystian Kuczkowski.
Wiadomo już, że premiera kinowa przewidziana jest na 5 października, w rocznicę śmierci Anny Przybylskiej. Do repertuaru kin trafi dwa dni później – 7 października. Obecnie można obejrzeć na Instagramie krótką zapowiedź filmu:
[removed][removed]
– Szczerze przyznaję, że cały ten proces, ten film, to niezwykle trudne, emocjonalne i wzruszające przeżycie. W filmie dokumentalnym nikt nie odgrywa ról, nie ma scenariusza, są prawdziwe wspomnienia i refleksje. Łzy też są. Bywa trudno, ale bywa też pięknie. To dla całej naszej rodziny bardzo wyjątkowy czas – zdradził „Dziennikowi Bałtyckiemu” mąż aktorki.
Wyjawił również, że obsada filmu „Ania” nie jest przypadkowa. Wystąpią w nim najbliższe osoby z otoczenia artystki.
– Wybór osób, które pojawią się w filmie, był dość prosty, nie ma tam żadnych przypadkowych osób. Rodzina, przyjaciele, koleżanki i koledzy z pracy. Osoby, które ją znały i które dzielą z Anią część własnych historii – podkreślił Bieniuk.
Komentarze