1 lipca urzędy skarbowe zyskają większe możliwości pozyskiwania informacji o tym, jakimi pieniędzmi obracają Polacy. Banki prawnie zostaną zobowiązane do przekazywania m.in. liczby posiadanych przez daną osobę rachunków, obrotów na nich i ich stanów oraz konkretnych kwot i dat wykonywanych wpłat.
Obecnie jest to możliwe tylko w przypadku osób podejrzanych o przestępstwa skarbowe – dziennik „Rzeczpospolita”. Po zmianach na celowniku fiskusa znajdą się również osoby prywatne, jeszcze na etapie postępowania przygotowawczego. Tak może się stać na przykład w sytuacji, kiedy podatnik prowadzi nierejestrowaną działalność lub ukrywa swoje dochody, żeby uniknąć rozliczenia z urzędem.
Nowe przepisy budzą emocje
Do sprawy, jak donosi Rz, odnosił się m.in. rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek, który w marcu prosił rząd o wyjaśnienie zasadności nowych przepisów. Wątpliwości pojawiły się również wśród ekspertów.
– Uprawnienia organów podatkowych już obecnie są bardzo duże i pozwalają skutecznie walczyć z nadużyciami. Trudno więc znaleźć racjonalne uzasadnienie dla kolejnego ich rozszerzania – mówił dziennikowi Dariusz Malinowski, doradca podatkowy i partner w KPMG w Polsce.
Zmiany nie są jeszcze przesądzone?
Jest jeszcze nadzieja, że przepis umożliwiający urzędom skarbowym zaglądanie do historii kont Polaków nie wejdzie w życie. Jak pisze „Rzeczpospolita”, Ministerstwo Finansów zareagowało na uwagi do treści kontrowersyjnego przepisu i poddało go ponownej analizie.
– Obecnie trwa ponowna analiza w celu jego zmiany – potwierdza szef Krajowej Administracji Skarbowej.
Komentarze