Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 grudnia 2024 19:36
Reklama

1300 złotych za nic. I tak przez dwa lata. To nie żart!

Przez dwa lata 5 tysięcy osób będzie otrzymywało pieniądze. W zamian nie będzie musiało nic robić. To szaleństwo czy jednak jest w tym jakaś metoda?

Autor: iStock

Bezwarunkowy dochód podstawowy. Na tym właśnie ma polegać eksperyment społeczny, jaki chce przeprowadzić Stowarzyszenie Warmińsko-Mazurskich Gmin Pogranicza. Biorą w nim udział naukowcy z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Co to jest bezwarunkowy dochód podstawowy? W wielkim uproszczeniu – polega na tym, że ludziom wypłaca się regularnie świadczenie pieniężne w wysokości wystarczającej do zaspokojenia podstawowych potrzeb. Pieniądze daje państwo.

Krytycy tego projektu na pierwszy plan wybijają wysokie koszty jego realizacji. Po drugie – ludziom, którzy otrzymają pieniądze za nic, nie będzie się chciało pracować. Zwolennicy z kolei argumentują, że w ten sposób zmniejsza się nierówności społeczne i pobudza ludzi do aktywności zawodowej.

Która z tych teorii jest słuszna?

„W XXI w. przeprowadzono kilka eksperymentów z bdp (bezwarunkowy dochód podstawowy – red.) w różnych częściach świata. Program pilotażowy w jednym z najbiedniejszych regionów Indii odbył się w latach 2011-12. Co miesiąc wypłacano świadczenia mieszkańcom 8 wiosek (ponad 5 tysięcy osób). Zaobserwowano wiele pozytywnych zmian. Poprawiła się higiena i odżywianie oraz poziom zdrowia – wzrosło spożycie warzyw i owoców, mięsa, a jedyne co spadło, to spożycie alkoholu” – informuje UAM.

Teraz ten eksperyment wkracza do Polski, a stoi za nim dr Maciej Szlinder z UAM. Kiedyś uważał, że bezwarunkowy dochód podstawowy się nie sprawdza. Potem jednak zmienił zdanie. Ostatecznie uznał, że takie działania likwidują ubóstwo, zapewniają bezpieczeństwo socjalne i wzmacniają pozycję pracowników na rynku pracy. To z kolei sprzyja zdobywaniu lepszego zatrudnienia, a także stymuluje gospodarkę.

Eksperyment zostanie przeprowadzony w kilku przygranicznych gminach Warmii i Mazur. W sumie obejmie 5 tysięcy osób. Co miesiąc przez dwa lata wszyscy będą otrzymywali po 1300 złotych. Jeśli uda się zapewnić finansowanie, to program mógłby ruszyć w ciągu 12-15 miesięcy.

Zadaniem socjologów będzie zbadanie, jak ta sytuacja zmieni (lub nie) aktywność ekonomiczną, społeczną, edukacyjną, kwestie dobrobytu (struktura konsumpcji, dochody, oszczędności, sytuacja mieszkaniowa, nierówności majątkowe), dobrostan mieszkańców (poczucie zadowolenia z życia, sprawstwa, niepewności), zmiany w relacjach międzyludzkich mierzonych poziomem zaufania społecznego oraz bezpieczeństwo (zagrożenie przestępczością).


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama