Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 01:55
Reklama

Kwiecień w ogrodzie: ręce pełne roboty

Wszyscy właściciele przydomowych ogrodów muszą się przygotować do wzmożonej pracy. I nieważne, czy stawia się wyłącznie na kwiaty czy także na warzywniki.

Autor: iStock

Doświadczeni ogrodnicy dobrze wiedzą, że sezon już się rozpoczął. W marcu trzeba było wykonać pierwsze zabiegi, ale natłok pracy zaczyna się w kwietniu. Dni stają się coraz dłuższe, jest cieplej (mimo, że jeszcze może spaść śnieg), a to okazja, żeby więcej czasu poświęcić swojemu ogrodowi. A ten po zimie wymaga zainteresowania.

Zacznijmy od trawnika,

bo już teraz trzeba go oczyścić – wygrabić. Należy także – jeżeli są – uzupełnić braki i wysiać trawę w zniszczonych, czarnych i bez roślin miejscach. Zanim jednak to zrobimy, warto pomyśleć o aeracji i wertykulacji. To zabiegi, które ożywią trawnik.

Wertykulacja to nic innego jak pionowe przycięcie drani na głębokość do nawet 45 milimetrów. W taki sposób usuwa się obumarłe części roślin czy mech. W taki sposób ogrodnik zapewni trawie lepszy dostęp do wody, światła i tlenu. Co ważne, takie działanie usuwa także chwasty. Aeracja to z kolei nakłuwanie trawnika.

W kwietniu zaczyna się już koszenie murawy, nawożenie jej i podlewanie. Częstotliwość tego ostatniego zależy oczywiście od obfitości opadów. Na pewno jednak trzeba pamiętać, że podlanie jest konieczne zaraz po wysianiu trawy lub łąki kwietnej. Co do dosiewek, to eksperci zalecają, aby wybrać mieszankę, która została zastosowana na pozostałej części trawnika.

Kolejny krok to usunięcie chwastów. I nie dotyczy to wyłącznie części ogrodu z murawą, ale całego.

Drzewa owocowe

także wymagają uwagi. Kwiecień to czas na ich cięcie, ale z tym trzeba uważać. Część takich zabiegów można było wykonać już wcześniej, a na kwiecień lepiej zostawić gatunki bardziej narażone na uszkodzenia mrozowe. Mowa o nektarynkach, śliwach czy morelach. Kiedy już zakończy się pracę przy drzewach, trzeba przejść od winorośli i ją przyciąć. Fachowcy radzą, żeby robić to w kwietniu, czyli stosunkowo późno. Ma to pozytywny wpływ w przypadku ewentualnych mrozów.

Kidy się tnie winorośl, trzeba pamiętać, że ta roślina owocuje na pędach jednorocznych wyrastających z pąków położonych na dwuletnich, zdrewniałych pędach. Jeżeli ciecie wykona się za późno, np. w maju, to spowoduje to wyciek soków z ran po cięciu i osłabi krzewy. Dlatego kwiecień, ale raczej nie koniec miesiąca, jest najlepszym czasem na takie działanie.

Co jeszcze trzeba zrobić w kwietniu?

Lista zadań jest długa.

Trzeba przygotować drzewa do przeszczepienia. Sadzi się drzewa i krzewy owocowe. W centrum ogrodniczym należy zwrócić uwagę na to, żeby wybrać rośliny w stanie bezlistnym, bo to oznacza, że jeszcze nie rozpoczęły wegetacji. Eksperci doradzają, żeby od razu przy sadzeniu zastosować szczepionkę mikoryzową dla drzew owocowych.

Kolejne zadanie to opryskanie jabłoni, co pomoże uniknąć parchu i mączniaka. Najlepiej opryski zacząć, gdy już wydobywają się z pąków końcowych pierwsze liście. Pierwszy oprysk powinien być wykonany w połowie kwietnia, ale pogoda może sprawić, że będzie to później.

Warzywnik

Już na początku kwietnia wprost do gruntu może być wysiewana łatwa w uprawie roszponka, smaczne warzywo, składnik wielu sałatek. Rozsadzić trzeba także cebulę i pora. Można sięgnąć po wczesne odmiany kalarepy i sałaty. To już także czas na groch i szpinak.

Przez cały kwiecień, jeśli tylko pogoda pozwoli, można wysiewać rzodkiewkę, ale poletko dobrze jest przykryć folia perforowaną. Najlepiej wybrać miejsca mocno nasłonecznione. Z myślą o wczesnojesiennym zbiorze marchwi, już teraz należy ją wysiać. Tak samo jak pietruszkę, pasternak i koper. Na koniec miesiąca można poczekać z cykorią lub szczawiem.

Jeśli ktoś marzy o własnych pomidorach i paprykach, to już powinien pikować nasiona. Na razie oczywiście w domu, żeby potem przenieść je do ogrodu. Co prawda nie ma obecnie problemu z zakupem ziemniaków, ale jeżeli ktoś chce mieć własne, to w kwietniu powinien podkiełkowane sadzeniaki umieścić w gruncie. Na początku nie trzeba ich podlewać, bo już mają w sobie zapas wody.

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama