„Każdy produkt, który firma dostarcza, produkuje lub sprzedaje na rosyjskim rynku, zasila budżet wojskowy” – napisało w jednym z postów na Facebooku ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. I opublikowało czarną listę współpracujących z Rosją przedsiębiorstw. Grafikę z logami światowych marek opatrzono wymownym napisem: „Podatki w Rosji = śmierć na Ukrainie”. Wśród najbardziej znanych w Polsce gigantów wymieniono m.in. Leroy Merlin, Auchan, Raiffeisen Bank, Axa, Credit Agricole czy Danone.
Po wpływem społecznej presji, również w Polsce, wcześniej z rosyjskiego rynku wycofały się takie marki, jak Coca-Cola czy McDonald’s.
Swoje stanowisko w tej sprawie przedstawił również Wołodymyr Zełenski. – Francuskie firmy muszą opuścić rosyjski rynek, Auchan, Leroy Merlin, Renault muszą przestać być sponsorami machiny wojennej Rosji, muszą przestać finansować morderstwa kobiet i dzieci. Oni muszą przestać sponsorować rosyjską wojnę. Życie ludzkie jest ważniejsze niż zyski – mówił wczoraj (24 marca) prezydent Ukrainy.
Anonymous w akcji
W środę 23 marca o częściowym zawieszeniu swojej działalności w Rosji poinformował koncern Nestle – być może jest to efekt działań grupy hakerów Anonymous, którzy publiczne wezwali markę do zaprzestania sprzedaży swoich produktów w kraju Władimira Putina.
„Nestle, ostrzegaliśmy was, teraz się do was włamaliśmy. Anonymous rozliczy was z odpowiedzialności za morderstwa bezbronnych dzieci i matek. Nestle opuść Rosję" – zaapelowali aktywiści. Podobne wezwanie wystosowali również wobec innych koncernów, takich jak Burger King, Subway, Bridgestone, Hyatt, Leroy Merlin, Marriott, Chevron, Citi i Raiffeisen Bank, Auchan czy Decathlon
Polacy nie chcą wspierać Rosjan
W Polsce również bojkotowane są sklepy i marki, które nie wycofały się z kraju Władimira Putina pomimo nacisków społecznych. Wielu z nas zrezygnowało z kupowania artykułów, które zostały wyprodukowane w Rosji. Potwierdzają to wyniki sondażu przeprowadzonego na zlecenie RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej” przez United Surveys.
I tak: ponad 68 proc. respondentów zmieniło swoje zwyczaje zakupowe w taki sposób, żeby nie wspierać rosyjskiej gospodarki. Przecząco odpowiedziało 21 proc. ankietowanych. Niespełna 11 proc. uczestników sondażu nie miało w tej kwestii wyrobionego zdania.
Komentarze