Z Łomżą związał się 61 lat temu. Po ukończeniu studiów z zakresu malarstwa w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku (1960) i krótkim pobycie w Poznaniu, przybył do Łomży w ślad za propozycją pracy w Spółdzielni „Miś” produkującej zabawki. W latach 1961-75, stworzył dla niej ponad 500 wzorów pluszowych “przytulanek”, które nie tylko zaskarbiły mu sympatię najmłodszych, ale także przyniosły Nagrodę Prezesa Rady Ministrów za twórczość dla dzieci i młodzieży (1976). Realizował się także z powodzeniem w projektowaniu i aranżacji wnętrz, malarstwie ściennym, witrażownictwie, jako nauczyciel malarstwa w łomżyńskim liceum plastycznym... Jednocześnie dużo malował – portrety, sceny rodzajowe, impresje pejzażowe.
W jego malarstwie pejzażowym dominowały widoki Łomży i krajobraz nadnarwiański, ale były także prace plenerowe powstałe w Białowieży, Ciechanowcu, Golubiu Dobrzyniu, Rajgrodzie, Rudce, Czartorii... Obrazy i akwarele artysty zawsze były chętnie oglądane i kupowane. Prezentował je na wystawach indywidualnych, m.in. w Białymstoku (1962, 1965, 1970, 1975, 2000), Łomży (1968, 1980, 1988, 1994, 1998, 2004, 2008, 2013), Kolnie (1969), Zambrowie i Wysokiem Mazowieckiem (1970) oraz pokazach zbiorowych. Uczestniczył we wszystkich wystawach środowiska łomżyńskiego. W 1981 roku otrzymał stypendium twórcze Ministra Kultury. W 1983 został laureatem nagrody w konkursie “Dzieło plastyczne roku”. W 1988 roku został uhonorowany Złotym Krzyżem Zasługi, w 1999 Związek Polskich Artystów Plastyków przyznał mu Złotą Odznakę za szczególne zasługi dla sztuki. Wyróżniono go także odznaką Zasłużonego Działacza Kultury i medalem „Za zasługi dla województwa łomżyńskiego” W 2008 roku otrzymał Odznakę „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, a w 2010 – Nagrodę Prezydenta Miasta Łomży za szczególne dokonania w dziedzinie kultury.
Prace artysty znajdują się w zbiorach Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży, Miejskiego Domu Kultury-Domu Środowisk Twórczych w Łomży, w Urzędzie Stanu Cywilnego w Łomży, a także w wielu kolekcjach prywatnych, w kraju i za granicą.
Komentarze