W październiku kierowcy patrzyli ze zgrozą na pylony stojące na stacjach paliw. Wyświetlane są na nich ceny i każdego dnia się zmieniały. Wyświetlacze pokazywały coraz większe liczy. Wszyscy tylko czekali, kiedy litr benzyny osiągnie cenę 6 złotych. To nastąpiło już w połowie października i szybko ceny jeszcze wzrosły. Od razu kierowcy zaczęli, choćby w Internecie, wymieniać się informacjami, gdzie jeszcze można kupić tańszą benzynę. Spodziewali się dalszych wzrostów cen, bo analitycy zwiastowali, że jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia za litr benzyny przyjdzie nam zapłacić nawet 7 złotych.
Ekonomiści tłumaczyli, że za ten stan rzeczy odpowiada kilka czynników: rosnąca inflacja, słaby kurs złotówki i wysokie hurtowe ceny paliw na światowych giełdach. Prezes PKN Orlen, Daniel Obajtek zapowiadał, że koncern, którym kieruje raz zapowiadał, że będzie walczył z drożyzną, a raz mówił, że niektórych zależności cenowych nie da się uniknąć.
Teraz jednak ceny na stacjach spadły. To efekt tzw. tarczy antyinflacyjnej. 29 listopada jej szczegóły przedstawił premier. „Postaramy się wdrożyć ten pakiet jeszcze w grudniu, tak żeby niektóre jego elementy jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia, a niektóre potem, mogły wejść w życie od 1 stycznia 2022 r.” – mówił Mateusz Morawiecki, a jednym z elementów tarczy jest obniżenie akcyzy na paliwo. Dzięki temu – jak mówił premier – 20 grudnia ceny na stacjach miały spaść o 30 groszy na litrze.
Udało się? Jeszcze 20 grudnia ceny detaliczne paliw w Polsce wynosiły: Pb 98 – 6,29 zł, Pb 95 – 5,97 zł, ON – 5,99 zł, LPG – 3,36 zł. Jak jest obecnie? 22 grudnia na wielu stacjach już widać zmiany. Najszybciej zareagował państwowy Orlen, gdzie z dnia na dzień ceny stały się niższe o 30 groszy. Inni dystrybutorzy tłumaczą, że na efekty w szerszej skali trzeba będzie poczekać kilka dni. Prognoza serwisu e-petrol wskazuje, że do 26 grudnia Pb 98 może kosztować 6,17 zł, Pb 95 – 5,84 zł, ON – 5,86 zł a LPG – 3,22 zł.
Tymczasem minister finansów przewiduje możliwe dalsze spadki cen. Wiąże to ze spadkiem stawek na światowych giełdach.
Komentarze