Rodzicielstwo zastępcze to misja, jaką może podjąć każdy człowiek. Przyjąć do własnej rodziny nie swoje dziecko, ofiarować mu swoją miłość i troskę, poprowadzić Je w dorosłe życie, dzielić z nim radości i smutki.
- Praca, którą Państwo wykonujecie jest powołaniem. Dajecie drugiemu człowiekowi to co najlepsze – ciepło, rodzinną atmosferę i miłość – powiedział Mariusz Chrzanowski, prezydent Łomży, podkreślił , że trud rodzicielstwa zastępczego z pewnością zaowocuje wychowaniem dobrych, wrażliwych ludzi. Na koniec życzył zastępczym rodzicom zdrowia, siły, wytrwałości i satysfakcji.
Spotkanie w Hali kultury było też okazją do wyrażenia wdzięczności rodzinom zastępczym. To wielki dar, jaki można ofiarować drugiemu człowiekowi. Na szczęście są ludzie, którzy podejmują tak szlachetny trud. Niektóre taką decyzję podjęły dwadzieścia lat temu.
- Spotkaliśmy się tutaj, aby przełamać się opłatkiem, ale także, aby podziękować Państwu za minione, wyjątkowo trudne dwa pandemiczne lata – mówiła Bożena Jabłońska, Dyrektor Centrum Pieczy Zastępczej w Łomży. Zaznaczyła, że mimo tych niedogodności, rodziny zastępcze cały czas niosły pomoc dzieciom, które jej potrzebują.
Bycie rodzicem w dzisiejszych czasach, stanowi nie lada wyzwanie, w w procesie „stawania się” rodzicem zastępczym ważnym elementem jest podjęcie świadomej decyzji o zmierzeniu się z tym trudem.
- Dzieci, które są w naszych domach mają za sobą bagaże trudnych doświadczeń, dlatego każdemu trzeba poświęcić mnóstwo czasu. Ta praca zaprocentuje wychowaniem porządnych, wartościowych obywateli, czego wszystkim życzę ¬– mówił obecny na spotkaniu wigilijnym Marek Puchalski, który wraz z żoną Renatą, byli jedną z pierwszych rodzin zastępczych w Łomży.
Zawodowa rodzina zastępcza pełniąca funkcję pogotowia rodzinnego jest szczególnie ważna wtedy, gdy trzeba zapewnić dziecku opiekę natychmiast, po jego odebraniu rodzicom biologicznym. Pogotowie rodzinne to miejsce, w którym każde dziecko znajdzie spokój i wytchnienie, po trudnych czy traumatycznych przeżyciach. Nie byłoby by to możliwe bez wsparcia finansowego z urzędu miasta .
Choć w reżimie sanitarnym, ale był opłatek, kolędy, świąteczne prezenty, ale przede wszystkim podziękowania za codzienny trud związany z opieką i wychowywaniem dzieci, które z różnych przyczyn nie mogły pozostać w rodzinach biologicznych.
Komentarze