Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 16:44
Reklama

„Szczęśliwy naród, który ma poetę” [VIDEO i FOTO]

Poeta grozy i ekstatycznego hymnu. Intelektualista, eseista, pisarz, świadek największych totalitaryzmów i więzień czasu w którym przyszło mu żyć. 40 lat temu odwiedził Łomżę. Pamięć o tych wydarzeniach przywołali uczestnicy sesji literackiej: „Szczęśliwy naród, który ma poetę”. O Czesławie Miłoszu, nobliście, emigrancie, katastrofiście i obywatelu Wilna - „Miasta bez pamięci” mówili dr Krzysztof Sychowicz, Barbara Kulka, Anna Kaplińska- Struss, Barbara Niewiadomska, Małgorzata Czyżewska oraz Renata Gorczyńska.
„Szczęśliwy naród, który ma poetę” [VIDEO i FOTO]

Autor: G. Gwizdon

Wizyta pod ścisłą kontrolą

Tak spotkanie z poetą widział inny poeta. I dla „równowagi“ fragment raportu ówczesnej peerelowskiej Służby Bezpieczeństwa, która bardzo starannie kontrolowała pobyt Czesława Miłosza, w kraju:

„Ostateczny przebieg "Łomżyńskiej Wiosny Poetyckiej" był następujący: (...)
godz. 21.30 - spotkanie Czesława Miłosza w klubie Bonar z aktywem kulturalnym Łomży. Po krótkim wystąpieniu Czesława Miłosza dot. jego działalności jako literata plastyk wojewódzki Wiesław Sielski wręczył mu pamiątkowy medal z okazji pobytu w Łomży. (...) Po odpowiedzi na sześć pytań Cz. Miłosz ok. 22.15 opuścił salę klubu Bonar i udał się do Muzeum Okręgowego, gdzie zwiedził wystawę poświęconą jego życiu i twórczości. (...) W trakcie prowadzenia sprawy nie stwierdzono ze strony Czesława Miłosza lub innych osób działań o charakterze wrogim, wymagającym przeciwdziałania ze strony Służby Bezpieczeństwa.“

- Kiedy mówimy o wizycie Czesława Miłosza w naszym mieście, musimy pamiętać, że Łomża nie była głównym miejsce do, którego planował przyjęchać poeta. Właściwie możemy powiedzieć, że wielkim sukcesem było to, że on do Łomży dotarł. Był to efekt wielkich starań Jana Klki i całego łomżyńskiego środowiska literackiego. Znakomicie wykorzystali oni fakt, że Czesław Miłosz został zaproszony przez Katolicki Uniwersytet Lubelski, który nadał mu tytuł doktora honoris causa. Jednocześnie też zaproszenie to zostało wsparte przez Uniwersytet Jagielloński, gdzie zaproponowano Miłoszowi wygłaszanie okolicznościowych wykładów. Na trasie jego wizyty w kraju znalazło się kilka miejscowości, w tym właśnie Łomża. Dzięki tej wizycie miasto zaistniało na łamach prasy krajowej, ale także przeszło do historii – mówłi prof. Krzysztof Sychowicz, pracownik IPN podczas sesji literackiej. - Naród w 1981 roku faktycznie dumny był, że ma takiego poetę, natomiast ówczesny rząd Polski, komunistyczny wcale nie cieszył się z wizyty Czesława Miłosza w naszym kraju. Tak jak wcześniej papieżowi Janowi Pawłowi II, tak samo Miłoszowi nie za bardzo mógł odmówić przyjazdu do Polski, w trakcie tych wydarzeń, które miały miejsce. Mowa tu o ,,festiwalu Solidarności”, tworzeniu się nowego ruchu społecznego. Poetę oceniano jako potencjalne zagrożenie. Jako tego, który uciekł przed komunizmem na Zachód, który niezbyt popierał komunizm istniejący w bloku sowieckim, w tym również właśnie w Polsce. Obawiano się także, że wokół Czesława Miłosza skupi się to środowisko literatów opozycyjnych, negatywnie oceniających funkcjonującą wówczas w Polsce władze. W związku z tym do działań przystąpiły służby, które miały zapewnić bezpieczeństwo, albo też zająć się zabezpieczeniem Czesława Miłosza. To zabezpieczenie po prostu polegało na inwigilacji, czyli na donosach, uruchamianiu agentury, śledzeniu, cenzurze korespondencji, zakładaniu podsłuchów w pokojach hotelowych, takich jak m.in. ówczesny Polonez, gdzie przyjęchali goście z Warszawy, aby uczestniczyć w spotkaniu z Czesławem Miłoszem. Te pokoje były po prostu okablowane. Znajdował się tam stały podsłuch założony przez Służby Bezpieczeństwa. Dodatkowo podsłuch telefoniczny. O jakichkolwiek wolnościach demokratycznych można było zapomnieć – kontynuuował prof. Krzysztof Sychowicz. - Jeżeli chodzi o Łomżę i wizytę Czesława Miłosza to osobą odpowiedzialną za jej zabezpieczenie był ówczesny naczelnik wydziału III, czyli inwigilującego administracje i inteligencje w województwie łomżyńskim był jeszcze wtedy porucznik Janusz Gwardiak. Człowiek, który dojdzie do stopnia majora w strukturach Służby Bezpieczeństwa – tłumaczył prof. Sychowicz podczas sesji literackiej.

Wspomnienia, z tamych lat, z tamtych dni poczas sesji literackiej przedstawiła Barbara Kulka. Przytoczyła relacje dziennikarzy, które pojawiły się z prasie ogólnopolskiej oraz lokalnej. Małgorzata Czyżewska z Fundacji Pogranicze opowiedziała natomiast o związkach Czesława Miłosza z Krasnogrudą i Litwą, zaś Anna Kaplińska Struss i Barbara Niewiadomska zaprezentowały wykład wizualny pt. ,,Poezja i katastrofa. Co Miłosz ma wspólnego z pandemią?”. Z Kolei Renata Gorczyńska na sesję literacką przygotowała wystąpienie zatytułowane "Miłosz wileński; młodość w Mieście bez imienia".

 




Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama