Zawody w Siedlcach zorganizowane zostały w dniach 18-21 listopada. Każdy dzień zmagań rozpoczynał się wczesnym rankiem, a kończył późno w nocy. Zawody podzielone były na 10 kategorii wiekowych, zaś każda z nich na kategorie wagowe. Zawodnicy zmagali się w następujących konkurencjach:
- Full Powerlifting (RAW , EQ) – cały trójbój, gdzie kalsyfikowana jest suma kilogramów z każdego boju,
- Squat Only (RAW , EQ) – sam przysiad,
- Bench Only (RAW , EQ , SOFT EQ) – samo wyciskanie na ławie,
- Deadlift Only (RAW , EQ , Deadlift In Straps) – sam martwy ciąg,
- RAW – bez ekwipunku,
- EQ – z ekwipunkiem.
Pochodzący z Łomży Karol Grochowski startował ostatniego dnia zawodów w martwym ciągu w kategorii OPEN do 100 kilogramów.
- Na zawody te chciałem pojechać już od dawna. Około dwa lata temu będąc kibicem Pawła Gębusiaka obiecałem sobie, że też kiedyś wystartuję na tych zawodach. Wtedy mój martwy ciąg to było 150 kilogramów – opowiada Karol Grochowski.
Do samych zawodów szykował się od września od zawodów Iron Dead League, na których podniósł 225 kilogramów. Wówczas trenował pod okiem Damiana Olendra, który z zawodów w Siedlcach również wrócił z brązem. Ostatnie 5 tygodni pracował z Pawłem Jurczyńskim założycielem Ogolnopolskiej drużyny Podsztangą.pl.
- Treningi mam trzy razy w tygodniu, i trwaja one średnio 2,5 godziny. Oprócz tego regularnie, bo przynajmniej raz w tygodniu, pojawiam się również na treningu moblizacyjnym u Justyny Dobrowolskiej. Nie zapominam również profilaktycznie odwiedzać fizoterapeutę Grzegorza Paluszka. Jeśli chcemy zminimalizować ryzyko kontuzji to oprócz treningu siłowego trzeba robić mobilkę i pojawiać się u fizjo – przekonuje Karol.
Zawody w Siedlcach są trzecimi zawodami, w których wystartował łomżyniak.
- Pierwsze zawody, w których wziąłem udział odbyły się w marcu 2021. Był to pierwszy rzut Iron Dead League we Wrocławiu, gdzie podniosłem 215 kilogramów. Kolejne to wrzesień 2021 roku. Był to drugi rzut Iron Dead League również we Wrocławiu, gdzie podniosłem 225 kilogramów – wylicza sportowiec.
W Siedlcach podczas zawodów XPC Powerlifting World Cup 2021 - Pucharu Świata federacji XPC Karol Grochowski ustanowił swój rekord życiowy podnosząc 232, 5 kilograma i wywalczył tym samym brązowy medal.
- Jadąc na te zawody nastawiałem się na pobicie Personal Record z 230 kilogramami na sztandze. Jednak przygotowanie do zawodów okazało się lepsze niż się spodziewałem i ostatecznie skończyłem z wynikiem 232,5 kilograma, co dało mi brązowy medal, który jest dla mnie pierwszym i najważniejszym medalem w życiu, wisienką na torcie. Nie dość, że marzyłem o starcie na tych zwodach, skończyłem je z fajnym wynikem to pobiłem swój życiowy rekord. Podniosłem więcej niż zakładałem i udekorowano mnie za to medalem. Lepiej już być nie mogło – nie kryje satysfakcji Karol Grochowski.
Od wielu lat pasją pochodzącego z Łomży Karola Grochowskiego jest fotografia. Jak przyznaje to świat, w którym można się zapomnieć. Dziś nie wyobraża sobie definiowania rzeczywstości inaczej niż poprzez spust migawki aparatu. Od niedawna ważnym obszarem życia stał się także sport.
- Dlaczego akurat ten sport? Po pierwsze to lubię nosić żonę na rękach, po drugie to fajnie jest być silnym. a po trzecie to widzę ogromne korzyści dla organizmu, a zwłaszcza umysłu. Sport stał się po prostu moją drugą pasją – podsumowuje Karol Grochowski.
Komentarze