Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 01:49
Reklama

Starcie na granicy. Polska policja użyła armatek wodnych

W polskich funkcjonariuszy rzucano kamieniami i granatami hukowymi. MON podaje, że koczujący na granicy uchodźcy zostali w nie wyposażeni przez białoruskie służby. Jeden z naszych żołnierzy jest rannych.

Autor: Policja Twitter

Zaczęło się wczesnym popołudniem. Na zamkniętym przejściu granicznym w Kuźnicy Białostockiej strona białoruska zgromadziła kilka tysięcy uchodźców chcących dostać się do Polski i innych krajów Unii Europejskiej. O ile do tej pory sytuacja była stosunkowo spokojna, to we wtorek doszło do ataku. Ze strony białoruskiej w stronę polskich żołnierzy, policjantów, strażaków i terytorialsów. Ze zdjęć, jakie publikowane są w internecie, wynika, że były to duże kamienie. „Jeden z żołnierzy został uderzony kamieniem w twarz podczas dzisiejszego ataku migrantów. Została mu udzielona pomoc medyczna. Jego życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo” – podało Ministerstwo Obrony Narodowej na Twitterze. Na tym się nie zakończyło. MON poinformował, że migranci rzucali też granatami hukowymi. Miały im je dostarczyć białoruskie służby.

Polacy wysłali do akcji policyjne polewaczki. To sprzęt, w który w akcji można zobaczyć podczas tłumienia zamieszek. Pojazdy, w otoczeniu wyposażonych w hełmy i tarcze funkcjonariuszy, stanęły za barierami granicznymi. Swoimi działkami celowały w stronę terminala granicznego. Na nagraniach widać, jak strumień wody dosięga najbardziej agresywnych migrantów.

 

„Nasi żołnierze i funkcjonariusze wykonali zadanie perfekcyjnie. Pierwsza fala ataków na granicę zatrzymana” – skomentował w internecie Jan Żaryn, rzecznik prasowy polskich służb, a szef MON, Mariusz Błaszczak dodał: „Wszyscy żołnierze służący obecnie na granicy otrzymają specjalne nagrody finansowe. Jesteśmy Wam wdzięczni!”.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama