Wnioski mają dotyczyć działań: premiera, Mateusza Morawieckiego, wicepremiera i ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka. Jak podał Onet, powołując się na nieoficjalne ustalenia, zawiadomienia mają zostać złożone jeszcze w tym tygodniu.
Zdaniem NIK wszyscy ci politycy mieli przekroczyć uprawnienia i działać na szkodę interesu publicznego przy organizacji tzw. wyborów kopertowych. Chodzi o planowane na maj 2020 roku korespondencyjne wybory prezydenckie, które się nie odbyły.
Sprawę dokładnie opisała w niedawnym raporcie na ten temat NIK. Po ogłoszeniu ustaleń kontrolerów, Izba zawiadomiła prokuraturę o niezgodnych z prawem – w ocenie NIK – działaniach Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Podmioty te brały udział w organizacji wyborów korespondencyjnych. Już wówczas Marian Banaś, prezes NIK, zastrzegł, że możliwe jest złożenie zawiadomienia do prokuratury także na niektórych polityków – najważniejszych osób w państwie.
W swoim raporcie NIK stwierdził, że premier Mateusz Morawiecki podpisał decyzję o organizacji głosowania korespondencyjnego. Zdecydował też o rozpoczęciu drukowania pakietów wyborczych. To w ocenie kontrolerów było przekroczeniem uprawnień, bo była to decyzja administracyjna, co "nie powinno mieć miejsca". NIK wskazywał, że takie decyzje powinna podjąć Państwowe Komisja Wyborcza.
W poniedziałkowym wydaniu „w Sieci” o tych wyborach mówi też prezes PiS, Jarosław Kaczyński. Ocenia, że mówienie o złamaniu prawa czy nadużyciu jest „wielkim nieporozumieniem”.
Wybory kopertowe miały się odbyć 10 maja 2020 roku. 30 milionów Polaków miało pocztą otrzymać pakiety wyborcze, które zostały wydrukowane, ale nigdy ich nie użyto.
Komentarze