- Gdzie ważna inicjatywa poprawiająca infrastrukturę i bezpieczeństwo komunikacyjne, tam nie może zabraknąć samorządu województwa - powiedział wicemarszałek Marek Olbryś.
Elementem przebudowy drogi 63 ma także być obwodnica Kolna.
- Chcemy uczestniczyć w finansowaniu tego zadania. Częścią zmodernizowanego układu komunikacyjnego będzie nasza droga wojewódzka łącząca Stawiski z Nowogrodem, a w praktyce także z Miastkowem i Śniadowem. A to jest już odkryty przez mieszkańców stolicy i zachodniej części kraju krótszy szlak turystyczny nad jeziora mazurskie. Ma on również nieocenioną wartość dla ruchu lokalnego, który będzie mógł zostać "zdjęty" z tych najbardziej obciążonych dróg krajowych - dodał wicemarszałek Marek Olbryś.
Jak zgodnie mówią kolneńscy i piscy samorządowcy, DK63 od skrzyżowania z obecną S61w Kisielnicy do Pisza to od majowego weekendu do końca września nieprzerwany strumień pojazdów - blisko 15 tysięcy na dobę według badań z 2020 roku. Tak wielkie natężenie ruchu to także wiele zagrożeń i dramatycznych wydarzeń drogowych.
W Wincencie, gdzie honory gospodarzy pełnili burmistrz Kolna Andrzej Duda, wójt gminy Kolno Józef Wiśniewski i starosta kolneński Tadeusz Klama pojawili się m. in. europoseł Krzysztof Jurgiel oraz posłowie polskiego Sejmu Kazimierz Gwiazdowski z województwa podlaskiego i Jerzy Małecki z warmińsko - mazurskiego oraz były wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit.
- Współpracujemy jako parlamentarzyści w zabiegach o inwestycje drogowe - mówił Krzysztof Jurgiel. - Postaramy się to zadanie wpisać do krajowego programu budowy dróg na najbliższe lata - uzupełnił poseł Kazimierz Gwiazdowski. Jerzy Szmit przypominał, że byłby to kolejny etap likwidowania "wykluczenia komunikacyjnego" Polski północno - wschodniej.
Jak poinformował burmistrz Andrzej Duda, całe zadanie, o które zabiega "koalicja parlamentarno - samorządowa" to około 36 kilometrów drogi 63 od węzła "Kolno" na S61 do Pisza (to węzeł z drogami w kierunku Białej Piskiej, Orzysza, Rucianego-Nidy, Mikołajek, Mrągowa) z obwodnicą Kolna. Inicjatorzy chcą, aby była to droga "2+1", czyli ze środkowym pasem do lewoskrętów. Koszty na razie są trudne do oszacowania. Finansowanie wzięłoby na siebie ministerstwo (80 proc.) i samorząd województwa podlaskiego (20 proc.)
- Myślę, że szanse na tę inwestycję są duże - stwierdził burmistrz Andrzej Duda.
Komentarze