W związku z panującą pandemią koronawirusa 33 edycja Spotkań Teatralnych. Walizka – Moje Miasto wyglądała zupełnie inaczej niż dotychczas. Wydarzenie odbyło się w dniach 3-6 września, a sam program był w znacznie okrojonej formie. Również liczba teatrów była mniejsza niż w poprzednich edycjach. Zmieniła się również formuła festiwalu, gdyż nie było formuły konkursowej. Trzeba jednak podkreślić, że najważniejsze w tym wszystkim jest to, iż mimo innej rzeczywistości, w jakiej teraz się znajdujemy festiwal udało się zorganizować.
- Decyzja była bardzo trudno, gdyż międzynarodowy festiwal mieliśmy przygotowany znacznie wcześniej. Już w lutym podpisywane były umowy z teatrami z zagranicy. Niestety później musieliśmy to wszystko anulować i przełożyć termin na wrzesień. Ale nie do końca było to wszystko takie oczywiste. Pandemia miała taki swój czas niebezpieczny, gdzie więcej było psychozy niż zagrożenia. Zastanawiałem się czy w ogóle jest sens na siłę przygotowywać festiwal. Później jednak sytuacja jakby się ustabilizowała- mówi Jarosław Antoniuk, dyrektor Teatru Lalki i Aktora w Łomży.
Jak zaznaczono, festiwal otrzymał wysoki grant z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. To ponad 200 tys. zł przeznaczonych na realizację 33 edycja Spotkań Teatralnych. Walizka – Moje Miasto. Dyrektor TLiA w Łomży kontaktował się również z Urzędem Miejskim w Łomży i jak stwierdza, wspólnie z prezydentem doszli do wniosku, iż jednak warto organizować festiwal w Łomży,
- Podziękowania dla przedstawicieli teatru, dla pana dyrektora, ale także dla wolontariuszy, którzy co roku są przy tym festiwalu bo ich wola i siła sprawiła, że możemy cieszyć się teatrem na najwyższym poziomie- mówi Mariusz Chrzanowski, prezydent Łomży.
Istotne jest że ta długoletnia tradycja, o której wspominało wiele osób wciąż była kontynuowana, a spektakle odbyły się zachowując przy tym pewne rządowe wytyczne, obostrzenia. W tegorocznym festiwalu przedstawienia odbywały się tylko na świeżym powietrzu tak, by wszystkie procedury były przestrzegane.
- Myślę, że formuła teatru ulicznego, otwartego, gdzie nie ma spektakli w pomieszczeniach zamkniętych bo jednak na ulicy jesteśmy bardziej bezpieczni, jest trafiona. Zresztą mieszkańcy miasta lubią teatr uliczny, gdyż przez wiele lat on gościł przy okazji festiwalu, więc to nic nowego. Wiem, że mnóstwo ludzi czekało na te spektakle. Bardzo dobrze że zorganizowaliśmy to wydarzenie. Powinniśmy dbać o naszych widzów, ale też szukać nowych. Nie możemy się poddawać bo gdy to zrobimy to będziemy zniewolonym społeczeństwem, a przecież tego nie chcemy- wyjaśnia Jarosław Antoniuk.
Trzeba podkreślić, że festiwal „Walizka” promuje zarówno samą Łomżę, jak i region. To jeden z ważniejszych i prestiżowych przeglądów teatralnych organizowanych w tej części Europy, jak również jeden z najstarszych festiwali teatralnych w kraju. Do tej pory festiwal gościł artystów z ponad 50 krajów m.in. Chin, Japonii czy Argentyny.
Komentarze