Bardzo się cieszę, że udało się nam zorganizować ten festiwal, dla mnie niezwykle ważna jest jego kontynuacja. Podjęliśmy trud i wyzwanie w trudnym okresie pandemii i rygoru sanitarnego. Na pewno mieliśmy pewne obawy, nasuwało się pytanie: czy podołamy? Myślę jednak, że stanęliśmy na wysokości zadania. Chcieliśmy zorganizować wydarzenie atrakcyjne pod względem artystycznym i takie bardzo społeczne, a jednocześnie bezpieczne – powiedział dyrektor Teatru Lalki i Aktora w Łomży Jarosław Antoniuk.
W Łomży zaprezentowało się w sumie 8 teatrów z całego kraju, a publiczność obejrzała 11 przedstawień. Ze względów epidemiologicznych nie dojechał Kijowski Teatr Uliczny "Highlights", jedyny zaproszony z zagranicy. Spektakle były grane w różnych przestrzeniach miejskich, m.in. ulicy Długiej, placu katedralnym, parku Jana Pawła II - Papieża Pielgrzyma czy bulwarach nadnarwiańskich. Każdy z nich odbywał się z zachowaniem reżimu sanitarnego.
Do tej pory w tych miejscach takich widowisk nie było. Myślę, że w przyszłości ten festiwal będzie szedł w tym kierunku, żeby był taki przestrzenny, bo było widać jak miasto żyło teatrem. Sztuka powinna być dla każdego, żeby ludzie mieli teatr na wyciągnięcie ręki – zauważa dyrektor łomżyńskiego teatru.
Uważam, że ta nowa formuła wymuszona przez pandemię się sprawdziła. Mnie osobiście zaskoczyła publiczność, która dopisała na każdym ze spektakli. Były one zróżnicowane pod względem estetycznym – od widowisk bardzo kameralnych, granych przez solistów, lalkarzy, po te większe uliczne i na każdym z nich mieliśmy praktycznie komplet. W tym okresie trudnym powinniśmy być instytucją otwartą i poszukującą widza – podsumował Jarosław Antoniuk.
Na zakończenie 33 SPOTKAŃ TEATRALNYCH WALIZKA - MOJE MIASTO widzowie obejrzeli w amfiteatrze miejskim przy ulicy Zjazd spektakl "Ja gore" w wykonaniu Teatru Akt z Warszawy. Żywiołowe widowisko z niezwykłymi pokazami ognia i akrobatyki, ekspresyjnym tańcem oraz klimatyczną muzyką wywołało wielki aplauz wśród licznie przybyłej publiczności.
W tym roku nie było formuły konkursowej festiwalu, ale od lat jego nieodłączną tradycją jest nagroda "Szarego Widza", fundowana przez Annę Jakubowską, wieloletniego przyjaciela teatru i Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego "Walizka". Tym razem już podczas otwarcia powędrowała ona do dyrektora Jarosława Antoniuka i jak podkreśliła fundatorka "za to, że dyrektor się nie bał zorganizować festiwal w okresie pandemii".
Komentarze