Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 02:01
Reklama dotacje rpo

Co słychać w Klubie Seniora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łomży? [FOTO]

Klub Seniora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łomży wznowił swoją działalność 1 czerwca 2020 roku, po dość długiej przerwie spowodowanej wybuchem epidemii COVID-19.
Co słychać w Klubie Seniora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łomży? [FOTO]

Łomżyńscy seniorzy starają się wracać do normalnego życia. Zdają sobie sprawę, że pandemia nie minęła i szybko nie minie, ale muszą nauczyć się z nią żyć, bo jak długo w całkowitej izolacji od ludzi można funkcjonować? Kto biernie przed pandemią spędzał czas z dnia na dzień, dalej to robi. Natomiast seniorzy, którzy byli zaangażowani w życie środowiska senioralnego powoli wracają do normalności. Do klubu przychodzi mniej klubowiczów, bo niektórzy boją się o własne zdrowie, tym bardziej, że wzrasta liczba zachorowań na COVID 19. W klubie przestrzegane są zasady bezpieczeństwa: dezynfekcja rąk, mierzenie temperatury, maseczki, odpowiedni dystans między osobami. Jest wydzielone izolatorium na wypadek gdyby w czasie zajęć ktoś źle się poczuł. Zapisywane są godziny wejścia i wyjścia klubowiczów. Ograniczona jest liczba osób mogących jednocześnie brać udział w zajęciach. Ze względu na obostrzenia sanitarne ograniczone są pewne formy zajęć.

Tak było                                                

Przed pandemią klub tętnił życiem. Każdego dnia były różnorodne zajęcia, przychodziło dużo klubowiczów. Klub „pękał w szwach”. Można było przy kawie, herbatce i słodkościach pogawędzić, snuć plany na przyszłość. Często na środowych spotkaniach klubowych bywało 180 – 200 osób. Odbywały się imprezy okolicznościowe spotkania z ciekawymi ludźmi. W pozostałe dni przychodziły osoby zainteresowane aktualną tematyką zajęć. Dużą popularnością cieszyły się sobotnie potańcówki.

Obecnie jest to niemożliwe. W klubie może przebywać  jednocześnie 35 osób. Seniorom brakuje  normalnej działalności klubu i kontaktu z rówieśnikami. Organizowane są zajęcia i spotkania na powietrzu.

Tak jest

Regularnie, dwa razy w tygodniu,  odbywają się próby zespołu „Maryna”. Zespół musi ćwiczyć, by utrzymać formę jaką sobie wypracował. Przed pandemią dużo występował w Łomży i poza nią. Wyjeżdżał na konkursy i przeglądy. Nie sposób wymienić wszystkich wydarzeń, w których brał udział.

Na początku lipca rozpoczęły się zajęcia fitness. Nie jak przed pandemią na sali, ale na powietrzu. Dwa razy w tygodniu, po sąsiedzku, na boisku Szkoły Podstawowej Nr. 7 w Łomży. Nie ma tu ograniczeń liczby osób, ponieważ jest dużo miejsca do ćwiczeń. Każdy uczestnik przynosi swoją matę. Zajęcia te cieszą się dużym zainteresowaniem.

Chętni seniorzy, mający rowery i kondycję, wpadli na pomysł, aby jeździć na wycieczki rowerowe a przy okazji poznawać bliżej okolice Łomży. Pierwszy wyjazd na trasie Łomża – Jednaczewo -Łomża, około 18 kilometrów, był sprawdzianem kondycji. I tu ogromne brawa. Wszyscy sprawdzili się doskonale, więc zaplanowano następny wyjazd. Tym razem trasa dłuższa, ponad 30 kilometrów, Łomża- Nowogród- Łomża. W Nowogrodzie  obiad w restauracji Wiszące Ogrody, położonej na skarpie z pięknym widokiem na okolicę. Po drodze jeden z uczestników ”złapał gumę”, ale szybko poradzono sobie z tym problemem. Kolejnym wypadem za miasto na rowerach był wyjazd do Giełczyna. Jedni zbierali grzyby, inni po prostu cieszyli się z kontaktu z przyrodą i spędzeniem czasu w miłym towarzystwie. Wszyscy powrócili w dobrej kondycji, pełni humoru, pozytywnego nastawienia i z planami na dalsze wyjazdy. Aż strach pomyśleć co będzie na koniec sezonu. Ha !

Na życzenie klubowiczów zorganizowano wyjazd autokarem na grzybobranie. Seniorzy nazbierali grzybów i jagód. Nikogo wilki nie zjadły, nikt się nie zgubił. Wszyscy wrócili bardzo zadowoleni. W sierpniu planowany jest grill na placu przy Domu Gościnnym Wenecja w Łomży. Ze względu na czas pandemii organizowane są spotkania plenerowe, bo taka forma spędzania czasu przez seniorów jest bezpieczniejsza niż przebywanie w pomieszczeniach.

Są tacy seniorzy, którzy w małych, zaprzyjaźnionych grupach, sami organizują sobie wyjazdy. Jeden z klubowiczów zaprosił przyjaciół do leśniczówki, niedaleko Łomży. Z kolei całkiem niedawno inny kolega gościł u siebie seniorów na działce, na Mazurach.




Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama