Jak tłumaczy Dariusz Domasiewicz z Przyjaznej Łomży, dieta jest to rekompensata za czas, który radni przeznaczają na działalność społeczną. W związku z epidemią kontakty z mieszkańcami są utrudnione, a co za tym idzie ograniczona do minimum jest także praca radnego.
- Dlatego też nie ma podstaw, aby radny otrzymywał dietę w dotychczasowej wysokości 100 procent. Proponujemy obniżkę o 90 procent – mówi Dariusz Domasiewicz z Klubu Przyjazna Łomża. - Sytuacja gospodarcza kraju, w tym Łomży będzie w 2020 roku bardzo trudna w związku z mniejszymi wpływami do budżetu miasta. Nie działa chociażby Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji czy Hala Targowa. Trzeba będzie szukać oszczędności, aby móc realizować zadania oraz wynagrodzenia pracowników – dodaje Domasiewicz.
Wśród powodów, dla których Klub Przyjaznej Łomży zdecydował o złożeniu wniosku, wedle którego diety radnych miałyby zostać zmniejszone o 90 procent, jest pomoc lokalnym przedsiębiorcom, jak również wsparcie łomżyńskiego szpitala. Środki, które udałoby się zaoszczędzić zostałyby w budżecie miasta.
- Tego typu działania są kosztowne. Zdajemy sobie sprawę, że obniżenie diet nie przełoży się wprost na rozwiązanie wszystkich problemów. Nie mniej jednak jest to sygnał, że radni nie żyją w oderwaniu od otaczającej rzeczywistości. Oszczędzanie, aby być wiarygodnym, zawsze należy, w służbie publicznej, zacząć od siebie – podsumowuje Dariusz Domasiewicz.
Klub Przyjaznej Łomży chce, aby wniosek dotyczący wysokości diet oraz zwrotu kosztów podróży dla radnych, ustalający nowe stawki diet uwzględniające obniżenie o 90 procent wysokość poszczególnych diet został rozpatrzony na najbliższej sesji Rady Miejskiej.
Komentarze