Łukasz Szumowski był gościem w RMF FM, gdzie mówił m.in. o procesie odmrażania gospodarki. Jak zaznaczył, jest to efekt kosztów, jakie musi ona ponosić w związku z obostrzeniami. Wspomniał również o izolacji domowej, która według niego jest skuteczna, ponieważ "gdyby nie ona, mielibyśmy kilkadziesiąt tysięcy zakażonych, a mamy kilka tysięcy”.
- W momencie, gdy uruchamiamy gospodarkę, to to jest balans na linii albo na brzytwie, jak ja to mówię. Dlatego, że z jednej strony koszt lockdownu, takiego całkowitego zamknięcia kraju, to jest 10 mld na dobę, no może na dwa dni - dodał Łukasz Szumowski.
Szef resortu zdrowia był też pytany o wchodzący od czwartku obowiązek noszenia maseczek. Łukasz Szumowski podkreślał, że ważne jest, żebyśmy zakrywali twarz, mogą to być szaliki, chusteczki lub bawełniane maseczki. Akcentował, iż maseczki chirurgiczne potrzebne są w szpitalach.
Łukasz Szumowski pytany był również nadchodzące wakacje, a także o obozy i kolonie. Stwierdził również, iż letni czas wcale nie musi zniszczyć koronawirusa.
- O takich wakacjach, jak sobie wyobrażamy i jakie mieliśmy do tej pory, możemy zapomnieć, dlatego że nie ma żadnych danych naukowych, które by powiedziały, że epidemia wygaśnie z powodu lata. Nie podejrzewam, by nagle czerwiec, lipiec miał zlikwidować epidemię. Niestety będziemy się z nią borykać przez rok. Możemy zakładać, iż letnich obozów nie będzie - powiedział Łukasz Szumowski.
Szef resortu pytany był także obchody katastrofy smoleńskiej na Placu Piłsudskiego w Warszawie, w której wzięło udział kilkanaście osób.
- Po pierwsze, pamiętajmy, że to naprawdę była gigantyczna tragedia i zwykle te uroczystości obchodziło wiele tysięcy osób. Teraz był tam premier, który reprezentuje cały rząd. Być może te odległości mogłyby być większe. Trudno mi to ocenić z Internetu. Pytanie, czy w jednym czasie wszyscy powinni tam być. Być może wszyscy powinni być w pewnych odstępach czasowych – mówił Szumowski.
Łukasz Szumowski wspomniał również, iż póki co, nie wiadomo, kiedy otwarte będą szkoły, uniwersytety i przedszkola.
Komentarze