Zasadnicza część wystawy znajduje się w specjalnie zaprojektowanym, stylizowanym na kształt drewnianej kogi – żaglowcu handlowym. Poznawanie fascynującej historii toruńskiego piernikarstwa rozpoczyna się od czasów średniowiecza i organizacji cechowej rzemieślników, kontynuowane jest poprzez prezentację okresu przemysłu, a kończy się na współczesności. Ekspozycję wypełniają oryginalne obiekty muzealne (m.in. wybór ze słynnej toruńskiej kolekcji form piernikowych, późnośredniowieczne naczynia: drewniane, gliniane i kamionkowe, a także cynowe kufle i kubki oraz formy do babek i cukierków z przełomu XIX i XX wieku). Ważnymi elementami wystawy są również przeznaczone do dotykania i oglądania kopie przedmiotów (np. kopie form piernikowych, skrzynki i opakowania, współczesne stylizowane naczynia), a także manekiny uzupełniające rekonstrukcję kramu piernikarskiego, piekarni czy sklepu z przełomu XIX i XX wieku. Wystawa ma charakter interaktywny, a integralną część ekspozycji stanowią warsztaty formowania i wypieku pierników dekoracyjnych.
Jak głosi jedna z legend poświęconych słynnemu toruńskiemu wypiekowi trudno stwierdzić, kto pierwszy zmieszał żytnią mąkę z miodem i przyprawami korzennymi. Wiadomo jednak, że już przed wiekami mieszkało w mieście wielu mistrzów trudniących się wypiekiem tych przysmaków. Jeden z nich cieszył się wśród toruńskich mieszczan szczególnym uznaniem. On wypiekał najsmaczniejsze pierniki, on przygotowywał najciekawsze formy piernikowe, a przy tym był człowiekiem bardzo skromnym i dobrym. Miał jedyną córeczkę – Katarzynę, którą bardzo kochał i która często pomagała mu przy wypieku pierników. Pewnego razu ciężko zachorował. Nie mógł już pracować i bieda zaczęła zaglądać do ich domostwa. Poprosił więc swą córeczkę, by sama spróbowała wypiekać pierniki. Kasia szybko przypomniała sobie, jakie czynności wykonywał ojciec przygotowując piernikowe ciasto. Rozpaliła w piecu służącym do ich wypieku i zabrała się do pracy. Nie mogła jednak znaleźć drewnianych piernikowych form, wyrzeźbionych przez ojca.
Przygotowanie nowych foremek piernikowych to zbyt ciężka praca dla małej dziewczynki, więc wzięła cynowy kubek i zaczęła nim wycinać z ciasta okrągłe medaliony. Ułożyła je obok siebie po sześć sztuk i włożyła do pieca. Kiedy już gotowe pierniki wyłożyła na stół, zauważyła, że ułożone parami medaliony zlepiły się tworząc dziwny kształt. Zasmuciła się z obawy, że pierników o tak dziwnym kształcie nikt nie będzie chciał kupić. Martwiła się niepotrzebnie, bowiem tego samego jeszcze dnia wszystkie pierniki sprzedała. Były bardzo smaczne, smaczniejsze nawet od tych, które wypiekał stary piernikarski mistrz i ich kształt też wszystkim przypadł do gustu. Długo dyskutowano na toruńskim rynku nad sekretem ich wyśmienitego smaku. Przeważyła opinia starej toruńskiej przekupki, która stwierdziła, że pierniki przygotowane przez Kasię są tak dobre, gdyż obok mąki, miodu i przypraw włożyła w ich przygotowanie całe swoje serce i miłość do chorego ojca. Z tą opinią zgodzili się wszyscy i odtąd pierniki w kształcie sześciu połączonych ze sobą medalionów zaczęto nazywać „katarzynkami”. Nazwę tę i smak zachowały po dzień dzisiejszy.
(„O Piernikarzu i jego córce Katarzynie” – B. Frąckowski „Legendy toruńskie”)
Muzeum Toruńskiego Piernika – oddział Muzeum Okręgowego w Toruniu to najmłodszy i najsłodszy oddział jednego z najstarszych muzeów w Polsce. Jego historia sięga ponad 150 lat. Pierwsze obiekty słynnej kolekcji historycznych drewnianych form piernikarskich zostały przekazane muzeum ponad sto lat temu przez prywatnego kolekcjonera. W 2006 roku zorganizowano pierwszą stałą wystawę „Świat Piernika Toruńskiego” poświęconą piernikom w Toruniu. Dwa lata później przygotowana została wystawa „mobilna”, która od tego czasu odwiedziła ponad 30 muzeów w Polsce. W Łomży gości od lutego do czerwca 2020 roku.
Komentarze