Lech Antoni Kołakowski: maj miesiąc biało-czerwony, pełen patriotyzmu i nadziei

- Tu jest Polska. Chciałbym tak mówić jak najczęściej, kiedy wokół są nasze narodowe barwy, tłum ludzi gorąco kochających naszą ojczyznę, okryte świeżą zielenią drzewa, a media przynoszą wiadomość o ogromnym sukcesie Andrzeja Dudy w pierwszej turze wyborów prezydenckich - mówi Lech Antoni Kołakowski, poseł Ziemi Łomżyńskiej. - Mam nadzieję, że za dwa tygodnie, po drugiej turze, tych powodów do radości będzie jeszcze więcej i zaczniemy przebudowę naszej Ojczyzny.

Dumni z flagą

Parlamentarzysta jest zdania, że patriotyzm należy okazywać chętnie i odważnie. Przywołuje słowa Anny Marii Anders, córki generała Władysława Andersa, która niedawno odwiedziła Łomżę i podkreślała, że Polacy powinni być dumni z tego, że są Polakami. A szczególnie wiele okazji do manifestowania tej dumy jest w maju.

- Nasz kraj ma w swoich dziejach szczególne miesiące, często związane z wydarzeniami tragicznymi, rzadziej radosnymi - mówi Lech Antoni Kołakowski. - Polski Grudzień to noc przelanej krwi na Wybrzeżu i w kopalni Wujek, noc stanu wojennego. Sierpień to zarówno bohaterstwo i tragedia Powstania Warszawskiego, jak i początek "Solidarności". Maj jest tym szczególnym miesiącem w polskim kalendarzu, gdzie przeważa radość.

Jak podkreśla poseł, miesiąc zaczyna się Świętem Pracy wyrastającym ze szlachetnych korzeni, choć z wizerunkiem na wiele dziesięcioleci wykrzywionym przez komunistycznych propagandzistów. Jest to także od 2004 roku data przyłączenia się Polski do rodziny wolnych i demokratycznych narodów Europy.

- Choć na tym wizerunku również są rysy rozrostu biurokracji czy ulegania lewackim nowinkom ideologicznym przy braku odpowiedniego uszanowania dla chrześcijańskiej tradycji - podkreśla łomżyński parlamentarzysta.

Od 11 lat drugi maja to także Dzień Flagi. Niezwykle ważny dzień.

- Ta biel orła i czerwień tarczy herbowej przeniesione także na flagę narodową to ponad tysiąc lat tradycji naszego narodu mówi Lech Antoni Kołakowski. - Nasi przodkowie walcząc o wolną Ojczyznę ginęli z biało-czerwoną w rękach.

Poseł przywołuje dzieje narodowych barw od czasów Władysława Łokietka, kiedy usankcjonowany został ostatecznie splot dwóch barw - bieli i czerwieni - w herbie i na fladze państwa. Uświęcili je swoją krwią powstańcy w okresie zaborów i patrioci z czasów I wojny światowej.

- Pod biało-czerwonymi flagami Polacy walczyli w wojnie z bolszewikami w 1920 roku, także tutaj pod Łomżą - dodaje parlamentarzysta.

Flagi dumne, choć czasami zniszczone i zakrwawione, towarzyszyły żołnierzom na szlakach chwały II wojny i oporu przeciwko komunizmowi w latach powojennych, a potem także wszystkim walczącym o prawdziwą wolność Polski.

Poseł Lech Antoni Kołakowski wprowadził do tradycji łomżyńskiego świętowania Dnia Flagi rozdawanie narodowych barw.

- Robię to już od kilku lat i z radością mogę powiedzieć, że coraz bardziej jesteśmy dumni z bycia Polakami. Wszystkie flagi błyskawicznie trafiają w dobre ręce - podkreśla poseł Ziemi Łomżyńskiej.

Proste prawdy

Kolejnym arcypolskim świętem majowym jest rocznica Konstytucji 3 Maja,jedno z najdonioślejszych wydarzeń naszej historii - ocenia Lech Antoni Kołakowski. W tej sprawie historycy i politycy są wyjątkowo zgodni: Konstytucja to jednoczący symbol, źródło duchowej siły narodu, przesłanie patriotyzmu i cnót obywatelskich, świadectwo dojrzałości i dbałości o państwo, rozsądku politycznego oraz umiejętności porozumienia.

- Wierzę, że także teraz jesteśmy w stanie podobnie dobro Rzeczpospolitej stawiać ponad własne - podkreśla poseł. - Nie możemy zapomnieć prostych prawd, pokazujących, że nie osobiste przywileje, ale dążenie do sprawiedliwości, uczciwości i równego traktowania każdego Polaka są jedyną receptą: w życiu politycznym, społecznym i osobistym.

Lech Antoni Kołakowski żartuje, że w polskim kalendarzu maj powinien pojawiać się przynajmniej raz na kwartał. Tak bardzo jest pełen ważnych i pomyślnych dla Polski odniesień historycznych. To przecież także miesiąc zakończenia koszmaru drugiej wojny światowej i mroku okupacji hitlerowskiej. Choć pełnej radości Polacy nie mogli odczuwać 8 maja wraz z całym światem. Zaczynał się mrok stalinowski.

W maju rozpoczęło się trzecie powstanie śląskie, niesłychanie ważne dla kształtu Polski budującej niepodległość po stuleciu zaborów. Wiele lat później żołnierze armii generała Władysława Andersa zatknęli biało-czerwony sztandar na gruzach klasztoru Monte Cassino. To zwycięstwo miało i ma ogromne znacznie symboliczne dla tożsamości narodu.

- Żołnierzespod Monte Cassino, ci najdzielniejsi z dzielnych, byli w ogromnej większości mieszkańcami polskich kresów, ofiarami wywózek na Sybir dokonanych przez Sowietów. To oni opuścili miejsca katorżniczej pracy, głodu i mrozu i wyruszyli z generałem Władysławem Andersem na bardzo daleki szlak do wyśnionej Polski - akcentuje Lech Antoni Kołakowski.

Przypomina też, że w maju przypadają urodziny świętego Jana Pawła II, człowieka, który wywarł decydujący wpływ na Polskę drugiej połowy XX wieku. Choć jest to także miesiąc z rocznicą śmierci innej postaci fundamentalnej dla historii naszego kraju - marszałka Józefa Piłsudskiego.

- Od niedzielnego wieczora, czyli zamknięcia lokali wyborczych w pierwszej turzewyborów prezydenckich, maj jest także czasem nadziei, że zaczynamy zmieniać Polskę - nie kryje radości poseł Lech Antoni Kołakowski. - Musimy zrobić wszystko, aby za dwa tygodnie zwycięstwo Andrzeja Dudy oraz całego Prawa i Sprawiedliwości zapisało się wśród majowych dat szczęśliwych dla naszej Ojczyzny.