Zaczęło się od asystenta poseł Katarzyny Lubnauer (była liderka Nowoczesnej). Maksymilian Henzel odnalazł naszą rozmowę z listopada 2019 roku, błędnie napisał, że pochodzi ze stycznia 2020 i umieścił na Twitterze. Temat podchwycił portal shareinfo.pl, a potem już kolejne z tytułami o "bolesnej szczerości" i "ujawnianiu kulis kampanii wyborczej" Prawa i Sprawiedliwości. Bernadeta Krynicka ubiegała się w październiku ubiegłego roku o poselską reelekcję z listy tej partii. Włączyły się także ze swoimi komentarzami media społecznościowe.
Prezentujemy fragment publikacji z shareinfo.pl, od której się wszystko zaczęło, a także z innych mediów. Zachowujemy popełnione przez owe redakcję błędy, np. co do daty opublikowania wywiadu w Telewizji Narew czy informacji, jakoby to portal Onet pierwszy zauważył, że Bernadeta Krynicka ubiega się o stanowisko dyrektora Szpitala Wojewódzkiego w Łomży.
"– To jest być może prawdziwa polityka, żeby mówić ludziom to, co chcą usłyszeć. Opowiadać bajki i wtedy może się wygra – powiedziała w rozmowie z Telewizją Narew była posłanka PiS Bernadeta Krynicka. – Najlepiej mówić bajki i opowiadać o marzeniach – dodała.
Krynicka udzieliła wywiadu w połowie grudnia zeszłego roku, dopiero teraz jednak nagranie zostało udostępnione w internecie. Była posłanka, która stała się symbolem braku empatii polityków partii Jarosława Kaczyńskiego w czasie protestu osób niepełnosprawnych w Sejmie, nie zaprzeczyła, że receptą na sukces jest okłamywanie wyborców. – To jest taka pewna manipulacja – stwierdziła, opisując strategię, którą stosuje z powodzeniem PiS w kampaniach politycznych.
W październikowych wyborach parlamentarnych Krynickiej nie udało dostać się do Sejmu. Po porażce wróciła do pracy w Szpitalu Wojewódzkim w Łomży, ale już nie jako pielęgniarka, lecz na stanowisko kierownicze. Kilka dni temu portal Onet poinformował, że była posłanka chce zostać dyrektorem placówki i złożyła już swoją ofertę".
Komentarze