Człon "Dwór Lutosławskich" podkreśla działalność placówki na gruncie badań historycznych i popularyzacji historii. Przyroda i historia to dwie statutowe dziedziny pracy Muzeum, które stały się z biegiem lat równorzędne, choć początkowo dominowały badania i wystawiennictwo przyrodnicze. Fakt, że placówka mieści się w zabytkowym dworze Lutosławskich, waga historii tego ziemiańskiego rodu, dorobek twórczy jego przedstawicieli i przedstawicielek, powiązania z Romanem Dmowskim, który w drozdowskim dworze spędził ostatni okres życia jako najważniejszy przyjaciel rodziny, a ponadto konieczność przypomnienia i pogłębienia losów polskich rodów ziemiańskich związanych z regionem wśród których Lutosławscy stanowili jedną z najznamienitszych familii. To wszystko sprawiło, że drozdowskie Muzeum stało się instytucją wręcz predestynowaną do podjęcia wymienionych tematów. Od 35 lat zarówno na niwie historycznej jak i przyrodniczej realizuje szereg ważnych inicjatyw. Prowadzi działalność wydawniczą, organizuje konferencje, tworzy wystawy i atrakcje edukacyjne, uczy dzieci i młodzież. Ciągle rozwija swoją ofertę i dba o zabytkową siedzibę poprzez prace remontowe.
Dwór Lutosławskich – słowa użyte w nazwie wzbudzają również oczywiste skojarzenia z dworem szlacheckim, jako jednym z ojczystych symboli, jak pisał Adam Mickiewicz – "centrum polszczyzny". To też jeden z priorytetów pracy Muzeum by kontynuować tradycje dworu polskiego, w tym tradycje muzyczne poprzez organizację koncertów i wieczorów muzycznych.
- Dwór to także ostoja gościnności, zatem przy okazji zmiany nazwy nieodmiennie zapraszamy do odwiedzin Muzeum Przyrody - Dworu Lutosławskich w Drozdowie, placówki która w myśl słów Mickiewicza o soplicowskim dworze jest "gościnna i wszystkich w gościnę zaprasza" – mówi Tomasz Szymański, adiunkt Muzeum Przyrody - Dwór Lutosławskich w Drozdowie.
Komentarze