Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 06:13
Reklama

Moniuszko i Niepodległa

Mazurem z opery "Straszny dwór" zakończyła swój Rok Moniuszkowski Filharmonia Kameralna im. Witolda Lutosławskiego w Łomży pod dyrekcją Jana Miłosza Zarzyckiego. Finałowy koncert z utworami wyłącznie Stanisława Moniuszki, który stanowił także część miejskich obchodów Święta Niepodległości, odbył się w łomżyńskiej Katedrze. Transmisję z niego przeprowadziła Telewizja Narew.
Moniuszko i Niepodległa

Chwilę  po porywającym dynamiką tańcu, przy mikrofonie pojawił  się prowadzący wydarzenie Paweł Sztompke, wyśmienity dziennikarz muzyczny Polskiego Radia

- Najważniejsza z kilku rocznic, które są u źródeł naszego spotkania, to 200-lecie urodzin Stanisława Moniuszki. Przez cały ten rok obchodzimy to święto. Jeszcze się nie zakończył , ale już w tym momencie możemy powiedzieć, że było to dla Moniuszki, muzyki polskiej i dla nas, słuchaczy, rok wspaniały Wiele orkiestr, wielu wybitnych solistów na całym świecie grało muzykę Moniuszki, muzykę, która jest troszeczkę zapomniana .Tak się bowiem stało, że twórca tak istotny dla Polaków nie jest rozpoznawalny na całym świecie jak choćby tworzący w tej samej epoce  Chopin czy Wieniawski. Ten rok dał nam jednak wiele przykładów, że muzyka Moniuszki, ta dla teatru, religijna, czy pieśni, jest od 150 lat dla nas niezwykle ważne - mówił Paweł Sztompke.

Jak dodał, koncert, w którym bohaterami głównymi byli Niepodległa Polska, muzyka i Stanisław Moniuszko, miał także jeszcze kilka postaci pierwszoplanowych. Łomżyńskich Filharmoników poprowadził dyrektor Jan Miłosza Zarzycki, a w solowych partiach wystąpili znakomici śpiewacy: Krzysztof Zimny, David Roy i Wojciech Urbankowski.       

"Wspaniałe polskie głosy" uczestnicy koncertu oklaskiwali przede wszystkim we fragmentach teatralnych utworów Stanisława Moniuszki.   

- Stanisław Moniuszko urodził się na dzisiejszej Białorusi. Miał bardzo szczęśliwe życie, wyjątkowo ustatkowane, jak na artystę i kompozytora epoki romantyzmu. Był bardzo konsekwentny w swoich działaniach. Poznał dziewczynę swego życia w wieku 17 lat. Gdy miał 21, pobrali się i resztę życia spędzili cudownie i szczęśliwie razem. Mieli dziesięcioro dzieci. Można powiedzieć, że była to życiowa sielanka w zestawieniu z romantycznymi kompozytorami tej epoki jak choćby bez przerwy poszukującymi nowych inspiracji i miejsc Chopinem czy Lisztem. U Stanisława Moniuszko wszystko było poukładane. Postawił pisać dobrze do teatru i oraz pieśni. Stworzył ich  ponad 300 zawartych w zeszytach "Śpiewnika domowego". To dla pokoleń Polaków, w czasach gdy nie było Polski, ani żadnych możliwości utrwalania utworów muzycznych, była jedyna szansa muzycznego opowiadania o Polsce. W bogatszych domach były fortepiany i nuty, które Moniuszko drukował, czasami za własne pieniądze. Pieśni uratowały Polskę w wielu sercach - opowiadał  Paweł Sztompke.

Utwory tylko na głos i fortepian nie znalazły się w programie  finałowego koncertu łomżyńskiej Filharmonii. Wypełniły go kompozycje "Ojca Opery Narodowej" z takich teatralnych  utworów jak "Halka", "Straszny dwór", "Hrabina", "Verbum Nobile" czy "Flis".  

- Stanisław Moniuszko pierwszą swoją operetkę skomponował w wieku 19 lat. Był jednak niesprawiedliwie oceniany jako kompozytor "klasy B" aż do wystawienia w 1858 roku "Halki" w Warszawie. Stało się to wydarzeniem artystycznym i patriotycznym. Do kanonu narodowego weszły  także inne dzieła z końcowego okresu życia twórcy. W rocznicę odzyskania niepodległości złożyliśmy hołd muzyce Stanisława Moniuszki. Dzięki artystom, muzyce ta niepodległość przyszła i można z niej było skorzystać. W najtrudniejszych czasach kultura i twórczość  była najważniejszym orężem w walce o polskość.  Może się już nie uda wypromować Moniuszki na całym świecie , ale dla nas najważniejsze jest, że jak nikt łączył piękno muzyki polskiej z pięknym polskim tekstem. O tym pamiętajmy - podsumował Paweł Sztompke.             



Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama