W roku 2018 w setną rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę naszymi modlitwami ogarnialiśmy wszystkich bohaterów narodowej walki o wyzwolenie. Wielu z nich znalazło miejsce w podręcznikach, znalazło miejsce na pomnikach i w nazwach ulic. Ale tysiące bohaterów pozostało bezimiennych.
Dziękowaliśmy Bogu za kapłanów, którzy w zaciszach świątyń podtrzymywali narodowego ducha. Wyrażaliśmy wdzięczność za matki, które od kołysek uczyły patriotycznych pieśni i modlitw, a także za ojców, którzy opuszczali domy rodzinne, aby często bez uzbrojenia i wojskowego przygotowania walczyć z wrogiem. Dziękowaliśmy za nauczycieli, którzy nie bali się przekazywać ojczystej mowy i narodowej historii kolejnym pokoleniom. Wdzięczną pamięcią otaczaliśmy dzieci i młodych ludzi, którzy dawali świadectwo patriotyzmu w najtrudniejszych czasach, niejednokrotnie płacąc za to życiem. Dziękowaliśmy za poetów i pisarzy, za malarzy i kompozytorów, którzy w język sztuki ubierali najszlachetniejsze pragnienia i marzenia zniewolonego narodu. Dziękowaliśmy za mężów stanu, którzy walczyli o wolność na politycznych salonach.
Nasza współczesna wolność jest darem i bezcennym dziedzictwem. Otrzymaliśmy ją od minionych pokoleń. O ten dar musimy się dzisiaj troszczyć. Musimy go pielęgnować, chronić i umacniać.
Chociaż dzisiaj jesteśmy narodem żyjącym we własnym, niepodległym państwie, to jednak rację miał św. Jan Paweł II, gdy przestrzegał, że egzamin z wolności jest przed nami i że wolność trzeba stale zdobywać.Papież z mocą nauczał, że wolność jest wartością sprzyjającą narodowej odnowie i prawdziwej suwerenności państwa.
W ostatnich latach, gdy nasza wolność jest mniej zagrożona przez siły zewnętrzne, straciliśmy czujność. Pozwoliliśmy rozprzestrzenić się wewnętrznym zagrożeniom dla wolności narodu. Jednym z najgroźniejszych jest brak trzeźwości.
Apostolstwo i duszpasterstwo trzeźwości jest czynieniem dobrego użytku z wolności. Jest tamą postawioną niszczeniu życia przez nałogi. Jest to misja tym bardziej potrzebna, że w naszej Ojczyźnie nie znikają, a wręcz pogłębiają się problemy z różnorodnymi nałogami. I chociaż prawie wszyscy mówią o wolności, tęsknią za nią, obiecują ją, to jako Naród nie zawsze dobrze korzystamy z daru wolności.
Dlatego Kościół poświęca tyle uwagi ochronie trzeźwości, apostolstwu trzeźwości, a więc zapobieganiu poważniejszym problemom zanim staną się zbyt trudne do rozwiązania.
W naszej historii, kapłani i osoby zakonne bronili Polaków przed systematycznym rozpijaniem. Z szacunkiem wspominamy wielkich apostołów trzeźwości: założyciela Marianów św. Stanisława Papczyńskiego, jezuitę – O. Karola Antoniewicza, założyciela Michalitów bł. ks. Bronisława Markiewicza, synów Ziemi Śląskiej: ks. Jana Alojzego Ficka, ks. Jana Kapicę i założyciela Krucjaty Wyzwolenia Człowieka – sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego.
Komentarze