O wierze i nadziei mówił ordynariusz łomżyński Janusz Stepnowski podczas swojej homilii.
- Nieraz w naszym życiu nadzieję możemy stracić, ale przez wiarę można ją na nowo odzyskać. Wielu z was to przedsiębiorcy, którzy mają własne firmy, niosą odpowiedzialność społeczną i wiedzą jak wielkiej wiary i nadziei to wymaga. Na murze tej kaplicy widnieją słowa patrona uczelni, Bogdana Jańskiego: "Prawda Dobro Skuteczność". Student to ten człowiek, który poszukuje Prawdy. Odnajdując tę prawdę w Jezusie Chrystusie, realizuje Dobro w swoim życiu, a w profesjonalnej jego części stara się być człowiekiem skutecznym - powiedział duszpasterz diecezji.
Uczelnia z nowymi wyzwaniami
Dr Joanna Karpowicz, rektor Uczelni Jańskiego, otwierając uroczystość poinformowała, że rok akademicki szkoła otwiera z przeszło 800. studentami i słuchaczami wszelkich typów studiów.
- Zaczynamy, jak zwykle, z radością, chociaż dzisiejszy dzień oznacza rzeczywiste zakończenie wakacji i początek kolejnego okresu ciężkiej pracy. Czeka nas realizacja przedsięwzięć przygotowanych w poprzednim roku, czyli programu kształcenia na jednolitych studiach magisterskich nauczycieli przedszkolnych i wczesnoszkolnych. W odpowiedzi na potrzeby sygnalizowane przez przedsiębiorców przygotowaliśmy program magisterskich studiów zarządzania sprzedażą. Dużym sukcesem okazały się studia MBA w dwóch edycjach. Pracujemy nad uruchomieniem studiów w języku angielskim - mówiła rektor Joanna Karpowicz. - Stawiamy sobie cele ambitne, trudne i dalekosiężne, ale wierzymy, że ich realizacja przyczyni się do rozwoju nie tylko naszego regionu. To duże wyzwanie, do którego uczelnia jest dobrze przygotowana. Nie możemy zmarnować tej szansy i pamiętamy o najwyższych wartościach - dodała.
Jak przypominała Joanna Karpowicz, uczelnia kształci na kierunkach praktycznych. Korzysta z wiedzy nie tylko pracowników, ale także osób z praktycznym doświadczeniem w ważnych dziedzinach spoza , także dzięki nowoczesnym formom edukowania, jak np. kształcenia na odległość, programom stażowym, zajęciom zorientowanym projektowo. Nowością tego roku jest powołanie dwóch Instytutów: Pedagogiki pod kierunkiem dr Iwony Borawskiej oraz Zarządzania z dr. Zbigniewem Piotrowskim na czele.
- Nasz sposób na powodzenie jest prosty : lubimy ze sobą pracować dlatego coraz więcej zadań udaje się nam pozytywnie zrealizować. To my sami, pracownicy i studenci, jesteśmy najwyższą wartością uczelni. Stawiamy sobie cele ambitne trudne dalekosiężne, ale wierzymy, że ich realizacja przyczyni się do rozwoju nie tylko naszego regionu. To duże wyzwanie, do którego uczelnia jest dobrze przygotowana. W Łomży i na Ziemi Łomżyńskiej zbudowaliśmy bardzo silną bazę. Nie ma tu urzędu, przedsiębiorstwa, szkoły czy innej instytucji, w której nie spotkalibyśmy naszych absolwentów, studentów oraz wykładowców. Dziękuję naszym partnerom z otoczenia społeczno - gospodarczego. Życzę łomżyńskim uczelniom powodzenia i deklaruję współpracę - mówiła rektor Joanna Karpowicz.
Biblijne korzenie ekonomii
Inauguracyjny wykład "Chrześcijańskie korzenie idei wartości subiektywnej" przedstawił uczestnikom inauguracyjnej uroczystości profesor Siergiej Łukin, ekonomista z Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego w Mińsku. Udowadniał, że "wartość subiektywna", czyli jedna z kluczowych kategorii współczesnej ekonomii, była tematem rozważań chrześcijańskich myślicieli już w wiekach średnich i na długo przed rozkwitem teorii ekonomicznych w XIX i XX wieku.
- Idea wartości subiektywnej wynika bezpośrednio z wolności wyboru, którą ma każda jednostka. W biblijnej Księdze Rodzaju mówi o niej historia Jakuba i Ezawa, czyli sprzedania praw wynikających z pierworództwa za miskę soczewicy. Dla wygłodzonego ciężką pracą Ezawa wartość subiektywna pokarmu okazała się wyższa niż tradycyjnie wysoka pozycja pierworodnego syna w rodzie. Dla Jakuba było to odwrotnie, bo potrafił zachować większą samokontrolę i wstrzemięźliwość. I tu dochodzimy do wniosku, że subiektywna wartość zależy od moralnej kondycji osoby - z językiem polskim białoruski uczony radził sobie znakomicie, choć wielokrotnie przepraszał za swoją "wschodnią" polszczyznę.
Komentarze