Zapierający dech w piersiach "pejzaż z bajki", inny o każdej porze roku, jest niezmiennie prezentem Hotelu dla swoich gości.
Czasy i ludzie
Zasadnicze pytanie to: "Polonez" czy "Gromada"?
- Szanujemy i kochamy tradycję tego miejsca. Hotel należy do Spółdzielni OST "Gromada" i to jest jego oficjalna nazwa. Ale wiemy, jak wielkim sentymentem i wspomnieniami otoczona jest także nazwa "Polonez". Tę nazwę pozostawiliśmy dla naszej restauracji w której na co dzień nasi goście mogą się posilić, umówić czy odbyć spotkanie - tłumaczy Konrad Kosakowski.
Bo hotel z całym swoim wizerunkiem i narracją jest mocno osadzony w tradycji. Niektóre z takich milowych kamieni w jego historii to: utworzenie województwa łomżyńskiego i wojewódzkiego oddziału "Gromady", wizyta Czesława Miłosza, 10. rocznica działalności z udziałem profesora Henryka Jabłońskiego, przewodniczącego Rady Państwa (była do końca PRL zbiorowa "głowa państwa"); pobyt holenderskiego księcia Bernharda w 1992 roku i w tym samym nagroda Złotego Klucza, a potem potwierdzenia przynależności do hotelowej czołówki w kraju.
Atmosferę miejsca tworzą w szczególności ludzie, którzy je odwiedzają. Pamiątkowa księga, którą prezentuje Joanna Mierzejewska, zawiera wpisy wielu bohaterów polityki czy kultury. Mieczysław Fogg, Wiesław Ochman, Andrzej Rosiewicz. Mała galeria premierów i innych członków rządów III RP: Hanna Suchocka, Leszek Miller, Włodzimierz Cimoszewicz. Kolejni artyści - Thomas Anders ze słynnej grupy Modern Talking, zespół Boys, Edyta Górniak, Ryszard Rynkowski, Jerzy Ofierski, żołnierz NSZ, a po wojnie przez ponad pół wieku radiowy "sołtys Kierdziołek" z Chlapkowic.
Specjalne miejsce dla głów państwa. Miłe słowa umieścił w 2001 roku prezydent Aleksander Kwaśniewski. A nieco wcześniej notka: "Wielkie podziękowania za wspaniałe przyjęcie w mieście pełnym specjalnych dla mnie pamiątek" z podpisem "Chaim Herzog, prezydent Państwa Izrael".
"Cudowna gościnność, było świetnie, dziękujemy" - piszą gwiazdy i ludzie nie tylko z pierwszych stron gazet, którzy zawitali do niezapomnianego miejsca nad Doliną Narwi.
Nie samymi wspomnieniami...
- Bardzo często to widzimy u starszych osób: sentyment, wspomnienia, nostalgię, powrót do młodości. To niezwykle dla nas cenne - uśmiecha się Konrad Kosakowski.
Ale Gromada nie żyje tylko przeszłością. To cały czas miejsce na "klimatyczne" spędzanie czasu.
- Młodsze pokolenia muszą nas trochę "poodkrywać". Zwykle sprawę załatwia pierwsza wizyta: dogodne położenie w samym centrum miasta, bezpieczny parking, piękny widok, smaczne jedzenie, profesjonalna obsługa każdego rodzaju imprezy: wesela, chrzciny, komunie, stypy, "osiemnastki", bale karnawałowe, wytworne bankiety i konferencje biznesowe, zjazdy koleżeńskie, ale także kameralne spotkania rodzinne czy grup przyjaciół.
Dyrektor Damian Polnicki nie ma wątpliwości, że połączenie tradycji gościnności oraz regionalnych smaków, to wielkie atuty Hotelu Gromada w Łomży.
- Bo wszyscy nasi goście, są dla nas ważni - dodają zgodnie Joanna Mierzejewska i Konrad Kosakowski.
Hotel Gromada warto odwiedzić także wirtualnie:
www.gromada.pl/hotel-lomza
www.facebook.com/GromadaLomza/
Komentarze