Wspólnoty protestanckie odczuły to boleśnie rozdrobnieniem, ale kraje, których kiedyś zdobyły dominującą pozycję należą do gospodarczych potęg.
- Przedsiębiorczość w ujęciu religijnym nie dotyczy tylko życia gospodarczego, prowadzenia firm. Biblia często wzywa do przedsiębiorczości nigdy jej tak nie nazywając. Jak państwo myślicie, jakie jest jedno ze słów najczęściej pojawiających się w Piśmie Świętym? Nie jest to np. „Bóg”, ale „idź”. W sensie: podejmij wyzwanie, działaj, zrób coś. Ale „idź” sensownie , z rozmysłem, idź odpowiednio wyposażony, idź w konkretnym celu. To „idź” wymaga siły, dynamizmu, zaangażowania – przekonywał ksiądz Jacek Czaplicki.
Jak podkreślił, bodźcami inicjatyw gospodarczych bywa rodzina, miłość, sumienie, jakieś dobro wspólne. Te pragnienia wywodzące się z myśli oświeceniowej to nic złego.
- Ale etyka biznesu ma swoje źródło zawsze w czymś więcej – w Bogu czy w prawie naturalnym. I, niestety, muszę zmartwić sceptyków, zawsze musi się tu pojawić Istota Wyższa. Większa od człowieka – dodał kapłan.
Poseł Lech Antoni Kołakowski, który w Sejmie jest wiceprzewodniczącym komisji do spraw Unii Europejskiej i kieruje podkomisją analizującą wykorzystywanie unijnych funduszy, przedstawił problem etyki biznesu właśnie z perspektywy styku gospodarek Europy „starej” i „nowej”. Antoni Chojnowski wyraził nadzieję, że zachowanie nieetyczne odchodzą w przeszłość ze względu na umacnianie się pozytywnych zjawisk w środowiskach biznesowych, ale także na większą kontrolę społeczną. Maria Konopka mówiła o etyce decyzji finansowych w kontekście kryzysu finansowego z 2007 roku, a rektor Joanna Karpowicz o innowacyjności i kreatywności.
Komentarze