Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 11:14
Reklama

Fałszywy bombiarz trafił do aresztu

W ręce łomżyńskich policjantów trafił 36-latek podejrzany o umieszczenie atrapy urządzenia wybuchowego na jednej z prywatnych posesji. W kilkugodzinną akcję zaangażowani byli policjanci z Łomży i Białegostoku, a także funkcjonariusze innych służby.

Jak informuje Policja do zdarzenia doszło w miniony piątek. Wtedy to dyżurny łomżyńskiej Policji poinformowany został o tym, że na jednej z prywatnych posesji w Konarzycach znajduje się przedmiot wyglądem przypominający urządzenie wybuchowe. Na miejsce natychmiast pojechali funkcjonariusze z łomżyńskiej komendy, którzy zabezpieczyli teren przed dostępem osób postronnych.

Do działań włączeni zostali strażacy, pogotowie gazowe oraz energetyczne. W związku z możliwym zagrożeniem, swoje miejsce zamieszkania opuściło  60 osób. Konieczne było również zablokowanie ruchu samochodów na drodze wojewódzkiej 677. Czynności podjęli także policyjni pirotechnicy z Białegostoku. Po oględzinach urządzenia okazało się, że konstrukcja nie jest ładunkiem wybuchowym, lecz atrapą takiego urządzenia. Równocześnie policjanci prowadzili ustalenia osoby odpowiedzialnej za stworzenie fałszywego zagrożenia. Jeszcze tego samego dnia podejrzewany o przestępstwo 36-latek został zatrzymany. Wczoraj sąd na wniosek prokuratury zdecydował o jego aresztowaniu na okres trzech miesięcy.

Fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu lub stworzenie sytuacji, mającej wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia zagrożone jest karą do 8 lat pozbawienia wolności. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo natychmiast reagują na takie sytuacje i jednocześnie ustalają sprawców takiego przestępstwa. Każda osoba odpowiedzialna za wywołanie fałszywego alarmu musi więc liczyć się z konsekwencjami prawnymi i finansowymi swojego czynu.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama