Jak informuje Policja do zdarzenia doszło w miniony piątek. Wtedy to dyżurny łomżyńskiej Policji poinformowany został o tym, że na jednej z prywatnych posesji w Konarzycach znajduje się przedmiot wyglądem przypominający urządzenie wybuchowe. Na miejsce natychmiast pojechali funkcjonariusze z łomżyńskiej komendy, którzy zabezpieczyli teren przed dostępem osób postronnych.
Do działań włączeni zostali strażacy, pogotowie gazowe oraz energetyczne. W związku z możliwym zagrożeniem, swoje miejsce zamieszkania opuściło 60 osób. Konieczne było również zablokowanie ruchu samochodów na drodze wojewódzkiej 677. Czynności podjęli także policyjni pirotechnicy z Białegostoku. Po oględzinach urządzenia okazało się, że konstrukcja nie jest ładunkiem wybuchowym, lecz atrapą takiego urządzenia. Równocześnie policjanci prowadzili ustalenia osoby odpowiedzialnej za stworzenie fałszywego zagrożenia. Jeszcze tego samego dnia podejrzewany o przestępstwo 36-latek został zatrzymany. Wczoraj sąd na wniosek prokuratury zdecydował o jego aresztowaniu na okres trzech miesięcy.
Fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu lub stworzenie sytuacji, mającej wywołać przekonanie o istnieniu takiego zagrożenia zagrożone jest karą do 8 lat pozbawienia wolności. Służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo natychmiast reagują na takie sytuacje i jednocześnie ustalają sprawców takiego przestępstwa. Każda osoba odpowiedzialna za wywołanie fałszywego alarmu musi więc liczyć się z konsekwencjami prawnymi i finansowymi swojego czynu.
Komentarze