Adam Kownacki na swoim Instagramie opublikował zdjęcie uszczęśliwionej żony i synka w jej ramionach (choć starannie opatulonego). O wyborze imienia rodzice zdecydowali już dawno. Imię Kazimierz nosił dziadek boksera, który urodził się w Łomży, a pierwszych kilka lat życia spędził w Konarzycach.
Dumny tata zamiast komentarza i tytułu dorzucił pod zdjęciem serduszka, ale jego przyjaciele pospieszyli z gratulacjami. „Congrats Broski” – napisał jeden z lepszych pięściarzy wagi ciężkiej Jarrell Miller tworząc oryginalny skrót ze słowa „brother” (brat) i polskiego „-ski”. „Niech ma dobre życie” – życzył Kazimierzowi znany komentator sportowy i promotor boksu Mateusz Borek.
Zbliżające się ojcostwo miało spory wpływ na Adama Kownackiego. Szczególnie w czasie ostatniej walki z Chrisem Arreolą.
Portal Wirtualna Polska przytacza niedawną wypowiedź „Babyface”: - Myślami byłem już w domu, przy żonie. To miało wpływ na to, że to nie była najlepsza walka w moim wykonaniu, ale najważniejsze, że wygrana.
Media podkreślają też jak wielki jest wpływ Justyny Kownackiej (małżeństwem są do siedmiu lat) i jej rola także w karierze męża. Kiedy dopiero wyruszał na podbój bokserskiego i świata to na niej w znacznej mierze spoczywał ciężar zapewniania codziennego bytu rodziny. Teraz wielkie marzenie Justyny i Adama o powiększeniu rodziny się spełniło.
Grupa Medialna Narew także życzy Kazimierzowi, Justynie i Adamowi wiele zdrowia i radości we wspólnym życiu.
***
Adam Kownacki nawet w chwilach największej sportowej chwały i rodzinnego szczęścia nie zapomina o swoich korzeniach. Na Instagramie opublikował także krótki komunikat, że włącza się w akcję wspomagania Zespołu Szkół przy Ośrodku Szkolenia OHP oraz klubu BKS Tiger w Łomży. Ze słów mistrza wynika, że zamierza obu wskazanym podmiotom przekazywać swoje firmowe koszulki w powiązaniu z zamówieniami dokonywanymi w wirtualnym sklepie na stronie: www.akbabyface.com.
Zbigniew Maleszewski, szef Tigera, wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego i od wielu lat przyjaciel Adama Kownackiego, przyznaje, że zaskoczyła go trochę ta inicjatywa, ale nie zdziwiła.
- Adam to wspaniały, zawsze elegancki chłopak. Zawsze o nas pamięta, poleca nasze inicjatywy, udostępnia informacje. Wiedziałem, że skupia się na walce i oczekuje na dziecko, dlatego ostatnio nie zawracałem mu głowy, ale w najbliższych dniach zadzwonię z gratulacjami i podziękowaniami – mówi Zbigniew Maleszewski.
Komentarze