- Zmieniliśmy w tym roku koncepcję. Zwykle na pożegnanie lata organizowaliśmy koncerty zabawy. Tym razem podjęliśmy wyzwanie, aby mieszkańców zaprosić na wspólną biesiadę. Ugotujemy gulasz i poczęstujemy nim tysiąc osób. Nikt nie odejdzie stąd główny, bo także Koła Gospodyń Wiejskich rywalizują o Złotą Warząchew starosty powiatu zambrowskiego – mówi burmistrz Zambrowa Kazimierz Dąbrowski.
Wyzwanie okazało się niebagatelne: Zambrowski Kociołek po raz pierwszy, pierwsza tak wielka impreza integrująca samorządy miasta i powiatu, pierwsza okazja, aby nakarmić około tysiąca osób, a przy tym nie naśmiecić. Burmistrz z dumą napełniał nietypowego wyglądu miseczki zambrowskim gulaszem.
Bo to także wyzwanie: żadnego plastiku, który trafiłby na wysypiska śmieci i rozkładał się tysiącami lat. Zambrowianie i goście miasta zajadali gulasz z miseczek wykonanych z prasowanych otrąb pszennych. Wyprodukowała je firma Biotrem, której nowoczesny zakład produkcyjny znajduje się w Zambrowie. Jednorazowe naczynia z otrąb Biotrem już podbijają śwat.
Twórcy wyrobu trafili w dziesiątkę: cały świat odwraca się od wyrobów plastikowych, a miseczki z otrąb rozkładają się same po 30 dniach, naweyt użyźniają glebę. A jeśli nie zdążą, to tylko dlatego, że staną się pokarmem dla żywych stworzeń. Miseczki nadają się do każdej kuchni, nawet zupa czy soczysta potrawa (jak gulasz) wytrzymają w niej pół godziny. Można też na nich piec w temperaturze do 200 stopni.
Zambrowski gulasz, świeże powietrze, słońce. W tle muzyka. Zambrowski Kociołek zdecydowanie przypadł do gustu. Nawet tym, którzy przyszli na impreze po obiedzie.
Komentarze