Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 09:34
Reklama

Tusz, węgiel, ołówek i farby. Czyli wystawa Stanisława Kędzielawskiego [VIDEO]

Rysunki Stanisława Kędzielawskiego określane przez wielu, jako te wykonane z największą maestrią potrafią wywołać te najbardziej skrajne emocje. Artysta ze zwykłej kreski tworzy przestrzeń w której każdy z nas mógłby się zatracić. Nie lubi kolorów bo to właśnie ołówek, tusz i węgle pozwalają mu stworzyć tę wielowymiarowość.

- Kolor mnie odrobinę denerwuje. Dlatego wolę rysować niż malować. W mojej twórczości ogromną rolę odgrywa obserwacja. Według mnie to połowa sukcesu – zdradza Stanisław Kędzielawski.

Artysta w swojej twórczości inspiruje się jednym ze znanych, włoskich reżyserów filmowych, Pasolinim. Jak mówi dyrektor galerii, Karolina Skłodowska, Kędzielawski już nie pierwszy raz zachwycił mieszkańców Łomży swoimi dziełami.

- Stanisław Kędzielawski jest przyjacielem galerii. To już jego kolejna wystawa. Pierwsza odbyła się w 1979 roku, jeszcze w Biurze Wystaw Artystycznych, które było poprzednikiem obecnej Galerii Sztuki Współczesnej. Po tym co cztery, pięć lat wystawiał prace indywidualnie lub z członkami swojej rodziny. Miał bardzo dużo wystaw zbiorowych, mnóstwo nagród w konkursach środowiskowych, a także uczestniczył w licznych plenerach. Jest twórcą niezwykle aktywnym nie tylko na polu wystawowym ale zajmuje się także grafiką wydawniczą, aranżuje wystawy, maluje obrazy. Jest pedagogiem. To prawdziwy omnibus artystyczny. Ma mnóstwo przyjaciół gdyż jest niesamowitym człowiekiem nie tylko jako artysta ale również jako osobowość. Natomiast sztuka jaką prezentuje nie jest łatwa, trzeba się z nią oswoić. Dać pole swojej wyobraźni, pozwolić na to niedopowiedzenie, które autor bardzo częst stosuje pod przykrywką. Pod tymi podobiznami, aktami czy scenami figuralnymi, które nie są kompletnym dziełem. To dopiero za tą warstwą kryją się te sfery, na których artyście najbardziej zależy, czyli sfera duchowa, sfera emocjonalna. Jest tu mnóstwo nadrealizmu, mnóstwo aury tajemniczości, którą trzeba zgłębić. Nie da się tej wystawy obejrzeć jednym rzutem oka – wyjaśnia dyrektor galerii, Karolina Sokołowska.

Dzieła artysty wywoływały wśród oglądających różne odczucia. Jednak to właśnie ich prostota i głębia najmocniej uderzały w emocje i wewnętrzne przeżycia odbiorców.

- Czuję jakieś powiązanie z tymi rysunkami, ponieważ sam właśnie skończyłem Akademię Sztuk Pięknych i te rysunki bardzo mocno przypominają mi moje prace, które tworzyłem przed ASP i po nim. To jest bardzo personalne. Czuję, jakbym był w pewien sposób związany z tymi dziełami. Oglądanie ich było dla mnie powrotem do czasów liceum. Poza tym są bardzo szczere, nie są przeintelektualizowane, a to jest właśnie to, czego ja oczekuję od dzieła. Jestem zachwycony - mówi jeden ze zwiedzających.

Wystawa Stanisława Kędzielawskiego w Galerii Sztuki Współczesnej Muzeum Północno-Mazowieckiego w Łomży czynna będzie do 29 sierpnia.

Natalia Farfułowska


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama