- Zarząd klubu podjął decyzję, że wskutek braku dofinansowania nie będziemy po raz kolejny robić przesunięć i dokładać pieniędzy ze środków, przeznaczonych na szkolenie zawodników, zakupy sprzętu, wyjazdy na zawody. Mówiąc krótko - ulało się mam. Mamy dosyć robienia czegoś na siłę, bo od poklepywania i chwalenia, że w poprzednich latach była świetna impreza finansów nie przybędzie. Szkoda, że wydarzenie będące wizytówką sportową Łomży nie odbędzie się tym razem. Chciałbym zaznaczyć, że nie wszyscy odwrócili się od tej imprezy. W tym miejscu chciałbym podziękować Urzędowi Marszałkowskiemu z wicemarszałkiem Markiem Olbrysiem i Starostwu Powiatowemu ze starostą Lechem Szabłowskim za chęć pomocy i przyznanie środków na zorganizowanie zawodów. Gorące podziękowania również składam sponsorom , którzy zdeklarowali chęć wsparcia finansowego VI Międzynarodowego Mitingu Lekkoatletycznego, który miał być rozegrany 5 czerwca 2019. Tym razem imprezy nie będzie, ale mam nadzieję, że w przyszłości będziemy mogli na Was też liczyć – emocji nie kryje Andrzej Korytkowski.
Jak podkreśla, powinien teraz przyjmować zgłoszenia uczestników mityngu mającego już swoją tradycję i klasę „Mistrzowską Międzynarodową”, a musi odwoływać imprezę. W poprzednich latach w Łomży startowali zawodnicy z 21 krajów (min. Erytrea, Etiopia, Zambia, Kenia, Australia, Iran, Nowa Zelandia, Tajlandia, Kanada, Serbia). Przyjeżdżali znakomici reprezentanci Polski, np. kulomiot Konrad Bukowiecki, tyczkarz Piotr Lisek czy „złotka” z kobiecej sztafety 4x400 metrów.
- Tym razem główną konkurencją miał być bieg na 5000 metrów kobiet w którym założeniem było uzyskanie minimum na Mistrzostwa Świata. Mieliśmy już potwierdzonych uczestników z co najmniej 12 krajów. Szczęście w nieszczęściu, że dosłownie w ostatniej chwili udało się nam to wszystko odwołać bez większych konsekwencji Mamy nadzieję, że lekkoatletyka międzynarodowa powróci jeszcze na łomżyński stadion – podsumowuje Andrzej Korytkowski.
Komentarze