Scenariusz na ogół wygląda tak. Do właściciela lokalu przeznaczonego do wynajęcia zgłasza się firma z Pabianic (bliższe dane można znaleźć w internecie). Zamierza otworzyć sklep z e-papierosami, kadzidełkami, olejkami i tego rodzaju „upiększaczami” codziennego życia. Propozycja jest atrakcyjna - czynsz z góry za cały okres wynajmu. Ale są także warunki: nie można wypowiedzieć umowy, główny najemca może wprowadzić do lokalu podnajemcę.
- W ten sposób pojawia się w mieście firma handlująca dopalaczami, a nieświadomy właściciel lokalu bierze udział w procederze narażającym zdrowie i życie młodych ludzi – mówi pragnąca zachować anonimowość osoba biorąca udział w zwalczaniu śmiertelnie groźnego zjawiska.
Apel o czujność i odpowiedzialność skierowany jest nie tylko do właścicieli lokali do wynajęcia, ale wszystkich, którzy chcą pomóc w obronie młodych łomżyniaków przed cierpieniem i śmiercią.
Komentarze